W rzęsistym deszczu na slickach
Mistrzowie Polski ostatnią pętlę rozpoczęli na oponach typu slick, ale na najkrótszej próbie (6,92 km) w dzisiejszym harmonogramie OS Montim mocno padało i uzyskanie topowego czasu nie było możliwe. Zwycięstwem oesowym popisali się tam Iván Ares i David Vázquez Liste (Hyundai i20 R5).
Jednak duet ORLEN Team wiedział, że ich opony Michelin na suchy asfalt odpłacą się na kolejnym odcinku – najdłuższym w rajdzie OS Anjos (14,13 km). Marczyk i Gospodarczyk sprawili sensację notując czwarty czas w klasyfikacji generalnej, tylko 8,4 sekundy za najszybszym Łukjaniukiem.
Miko potwierdził potencjał
Podobnie jak na OS4, młodzi Polacy minimalnie rozminęli się ze zwycięstwem oesowym w ERC 1 Junior, bowiem ustąpili tylko o 0,8 sekundy czeskiej załodze Erik Cais/Jindřiška Žáková (Ford Fiesta Rally2). Znakomita jazda zaowocowała nieoczekiwanym awansem na trzecie miejsce wśród juniorów. Awaria sinika Volkswagena Polo GTI R5 poskromiła liderów ERC 1 Junior, Olivera Solberga i Aarona Johnstona, którzy zwolnili też trzecie miejsce w generalce.
Ostatnia próba dzisiejszego etapu zakończyła się nieoczekiwanym sukcesem oesowym załogi Grégoire Munster/Louis Louka (Hyundai i20 R5). Tym samym luksembursko-belgijska ekipa odebrała o 2,6 sekundy prowadzenie w ERC 1 Junior hiszpańskiemu duetowi Efrén Llarena/Sara Fernández (Citroën C3 R5). Trzecią lokatę wśród juniorów utrzymują reprezentanci ORLEN Team. Marczyk z Gospodarczykiem tracą do 1. lokaty w klasie 21,4 sekundy.
Urwane koło
W klasyfikacji generalnej Aleksiej Łukjaniuk wypracował 38,3 sekundy przewagi nad Ivánem Aresem. Walka o drugie miejsce była jednak bardzo zacięta, bowiem sobotę z różnicą zaledwie 0,4 sekundy do Hiszpanów zakończyli wicemistrzowie Francji, Yoann Bonato i Benjamin Boulloud (Citroën C3 R5). Na ostatnim odcinku sobotniego etapu czwartą lokatę oddały gwiazdy z WRC. Craig Breen i Paul Nagle urwali koło w Hyundaiu i20 R5. Irlandczycy stracili kontrolę na plamie rozlanego oleju przez cywilny samochód.