Lider ma nadzieję na pozostanie w WRC
Hyundai powrócił do WRC w 2014 r. i od samego początku w swoim składzie miał właśnie Thierry’ego Neuville’a. Dziś już 36-latek niemal w każdym sezonie zapewniał najwięcej punktów zespołowi ze strukturami w niemieckim Alzenau. Do tej pory nie było żadnych przesłanek, aby drogi Belga z Hyundaiem miały się rozejść. Jednak rezydent Monako ma umowę z Hyundai Motorsport tylko do końca 2024 r. O nowej, wciąż jeszcze nie słyszał.
„Będąc całkiem szczerym, jeszcze nie zacząłem negocjacji w sprawie nowego kontraktu” – wyjawił Thierry Neuville fińskiemu Rallit.fi. „Moją intencją jest kontynuacja. Na tę chwilę to wciąż trochę dziwna sytuacja. Chodzi mi o to, że nadal nie mamy oficjalnego potwierdzenia od Hyundaia [o kontynuacji programu WRC]. Wierzę, że będę dalej jeździł w Rajdowych Mistrzostw Świata” – przyznaje.
Ważą się losy Hyundaia w WRC
Thierry Neuville podkreśla, że jest gotowy do rozmów, ale o nowej umowie, ani tym, jak mogłaby być długa – teraz nie ma pojęcia. Hyundai Motorsport prawdopodobnie ma związane ręce, ponieważ koreańska centrala nie zatwierdziła środków na długoterminową przyszłość rajdowego programu. Należy się domyślać, że jest to element wywierania presji na FIA, w kontekście ostatecznego kształtu nowego regulaminu technicznego od 2027 r.
Hyundai mocno zbuntował się niedawnym propozycjom, które zakładały likwidację układu hybrydowego w samochodach topowej kategorii Rally1. Koreańczycy ponieśli bardzo duże koszty związane z pracami badawczo-rozwojowymi Hyundaia i20 N Rally1, przystosowanego pod kątem tej technologii. Z pomysłu już się wycofano i zelektryfikowane rajdówki pozostaną w użyciu przynajmniej do sezonu 2026. To jak będzie wyglądał nowy regulamin wciąż jest niewiadomą. Intencją FIA jest jednak zadowolenie dotychczasowych ekip (Toyota, Hyundai, M-Sport Ford) oraz przyciągnięcie przynajmniej jednej nowej (prawdopodobnie z koncernu Stellantis).