Korupcja i polityczne naciski za kulisami Rajdu Safari. Promotor WRC musiał dzwonić do prezydenta

Rozgrywki polityczne i korupcja kładą się cieniem na Rajdzie Safari, którym w ten weekend będą emocjonować się fani Rajdowych Mistrzostw Świata (WRC). Skala niejasnych działań w ekipie organizacyjnej imprezy była tak duża, że promotor WRC interweniował u samego prezydenta Kenii. Choć zawody ruszą dziś zgodnie z planem, to rodzą się pytania o przyszłość klasyka.

Rajd Safari / korupcja za kulisami rundy WRC
Podaj dalej

Rajd Safari to legendarna impreza dla WRC, która powróciła do kalendarza w 2021 r. po 19 latach przerwy. Obecnie organizatorzy mają kontrakt z promotorem WRC obowiązujący do 2026 r. Jednak teraz na jaw wychodzą sprawy, które mogą stanowić barierę dla przetrwania zawodów w terminarzu cyklu. Prezydent Kenii, William Ruto chcąc temu zapobiec przeprowadził polityczną czystkę, bowiem – jak podaje lokalny dziennikarz Saddique Shaban – sporo przedstawicieli władzy związanych z organizcją rajdu, podało się do dymisji.

Korupcja i długi poprzedniego CEO

Niepokojące informacje sięgają jeszcze lutego, gdy ze stanowiska dyrektora generalnego Safari Rally odwołano Phineasa Kimathiego. Jak przytacza fiński serwis Rallit, oficjalnym powodem było „przeciążenie obowiązkami”. Jednak nieoficjalnie mówi się, że podłożem jest korupcja. Pojawiają się oskarżenia o brak transparetności przy znacznym przekroczeniu budżetu. Mimo tego, część personelu nadal oczekuje na swoje wynagrodzenie. Na liście dłużników ma być nawet promotor WRC.

McRae Kimathi / Rajd Portugalii 2022 / Junior WRC / WRC3 Junior
Były już dyrektor generalny Rajdu Safari, Phineas Kimathi miał roztrwonić m.in. pieniądze na rajdową karierę swojego syna McRae Kmiathiego (na zdjęciu), który jeszcze w 2022 r. pojawił się w Rajdzie Polski. // fot. M-Sport

Co więcej, Toni Heinonen z Rallit zauważa, że Phineas Kimathi miał roztrwonić pieniądze na karierę rajdową swojego syna. McRae Kimathi (ojciec nadał mu imię na cześć słynnego Colina McRae) nie pojawił się na starcie tegorocznego Safari, ani żadnej imprezy w tym roku. Jeszcze w 2022 r. miał program startów w Junior WRC (WRC3 Junior) z dodatkowymi startami m.in. w ORLEN Rajdzie Polski. W zeszłym roku jeździł Fordem Fiestą Rally3 z M-Sport Poland w mistrzostwach Kenii, zajmując drugie miejsce  na koniec sezonu.

Jeden telefon do prezydenta i zaczęła się czystka

Wydawało się, że powołanie nowego dyrektora generalnego Charlesa Gacheru uspokoi klimat wokół Rajdu Safari. Na wspólnej konferencji z ministrem sportu Kenii, Abubem Namwambą zapewniono, że zawody odbędą się zgodnie z planem. Jednak następnego dnia (miniony piątek), czyli na niespełna tydzień przed rozpoczęciem rywalizacji odwołano dyrektora rajdu, Jima Kahamburę.

Kenijski dziennikarz Saddique Shaban twierdzi, że wywołało to ostrą reakcję Simona Larkina, dyrektor ds. wydarzeń w spółce WRC Promoter GmbH. Przedstawiciel promotora miał zadzwonić w tej sprawie do samego prezydenta Kenii, Williama Ruto. Interewencja na samej górze poskutkowała natychmiastowym przywróceniem Jima Kahambury następnego dnia. Jednocześnie kilku kenijskich oficjeli złożyło dymisje z funkcji w Rajdzie Safari.

Komentarz autora

Marcin Zabolski / WRCMarcin Zabolski: Nietrudno się domyślić, że promotor WRC mógł pogrozić prezydentowi Kenii możliwością utraty miejsca w kalendarzu mistrzostw świata. Dla głowy państwa mogłoby to być bardzo niekorzystne, bo William Ruto już teraz nie ma dobrych notowań w kraju. Galopujące ceny żywności i paliw, niewytępiona korupcja stanowią teraz podstawy do krytyki prezydenta. Dołożenie do tego utraty wysokiego statusu imprezy, która globalnie jest kojarzona z Kenią mogłoby tylko zwiększyć niezadowolenie społeczne. Na jakiś czas sytuacja będzie opanowana, ale przyszłość Rajdu Safari w WRC to wciąż kwestia otwarta. O ile impreza dodaje unikatowego kolorytu dla światowego czempionatu, o tyle niezapłacone faktury i polityczne rozgrywki mogą doprowadzić do utraty wiarygodności, bez której trudno robić długoterminowe interesy.

Przeczytaj również