Import rośnie, a wraz z nim liczba SUV-ów
SUV-y są coraz popularniejsze nie tylko wśród nowych samochodów, ale i używanych. Od lat w pierwszej piętnastce najbardziej wychwytywanych modeli był jedynie Nissan Qashqai. Teraz w czołówce pojawił się też Ford Kuga, na którego w tym roku też jest prawdziwy booom. Jednak japoński SUV zdołał się wbić już nie do Top 15, a do Top 10.
Jak pokazuje raport IBRM Samar, wzrosty notuje zresztą cały sektor importu samochodów używanych w Polsce. Od stycznia do kwietnia 2024 r. przerejestrowano już 294 912 aut osobowych z zagranicy. To o 28,3 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2023 r. Duży wzrost obserwowano zwłaszcza w kwietniu, bo ten wyniósł aż 38,5 proc. (78 923 szt.).
Średnia wieku jest też mniejsza niż w ubiegłym roku, bo wynosi 12,22 roku. Poniżej 12 lat (11,44) mają zazwyczaj ściągane do Polski diesle (ich ceny na Zachodzie spadają). Średnią zawyżają benzyniaki (12,86). Coraz więcej sprowadzamy też używanych aut elektrycznych, bo ich odsetek wzrósł do 0,6 proc. Ich średnia wieku do 4,9 roku, co jest ciekawe zwłaszcza w kontekście zapowiadanych przez rząd dopłat na używane auta na prąd. Dofinansowanie ma być bowiem możliwe na elektryki nie starsze niż 4 lata.
Japoński SUV za aspiracjami na coraz wyższe miejsce
W tym roku polski import aut osobowych opiera się głównie na 3 modelach, które dominują już od wielu lat. Obecnie przewodzi Opel Astra (8 267 szt.) przed Volkswagenem Golfem (7 707) i Audi A4 (7 414). To trio wyraźnie zdystansowało resztę, bo czwarte BMW Serii 3 z importu znalazło w tym roku 5 972 nabywców. Czołową piątkę kompletuje Ford Focus (5 455), czyli najpopularniejszy model bez niemieckiego rodowodu. Co ciekawe, Ford to obecnie druga najpopularniejsza marka (za VW), a jednym z głównych źródeł jego importu są Niemcy.
Miejsce szóste po kwietniu zajmuje Audi A3 (4 886 szt.), wyprzedzając Volkswagena Passata (4 785) i Forda Fiestę (4 393). Za Oplem Corsą (4 360) sklasyfikowany jest najpopularniejszy crossover, czyli Nissan Qashqai. Japoński SUV ma już naliczone 4 290 rejestracji z importu i niewiele traci chociażby do szóstej lokaty. Te średnio 12-letnie modele potrafią kosztować zaledwie 33 tys. zł, co przy ciekawym wyposażeniu przekonuje coraz więcej Polaków.
Nissan Qashqai w pokonanym polu zostawił popularne niemieckie limuzyny: Audi A6 (3 997 szt.) i BMW Serii 5 (3 851). Na trzynastej pozycji jest drugi SUV, czyli wspomniany Ford Kuga (3 772). Ten model jest już popularniejszy w imporcie od Mondeo, który jest czwartym modelem Forda w Top 15. Zestawienie czołówki zamyka Opel Insignia, który od stycznia do kwietnia przerejestrowano 3 509 razy.