Gwiazdor WRC myśli tylko o jednym. To stało się jego obsesją

Zawsze czegoś brakowało

Thierry Neuville rywalizuje w topowej kategorii Rajdowych Mistrzostw Świata od 2012 r. Dostanie się do juniorskiego zespoły Citroena zapewniło mu pierwszy pełny sezon za kierownicą DS3 WRC. Rok później sprawił sensację po przejściu do prywatnego Qatar World Rally Team, wystawiającego Fordy Fiesta RS WRC z M-Sportu. Neuville zajął 2. miejsce w mistrzostwach świata (nie odnosząc żadnego zwycięstwa).

Imponująca postawa 25-latka zaowocowała podpisaniem kontraktu z powracającym do WRC fabrycznym zespołem Hyundaia. Belg z koreańską marką zostaje związany do dziś. To właśnie Hyundai pozwolił rozwinąć skrzydła Neuville’owi. Aktualne statystyki liczą 155 startów, 63 podia, 19 wygrane rundy WRC i 363 zwycięstwa oesowe. Choć był jedną z najjaśniejszych gwiazd mistrzostw świata, to tytułu nigdy nie zdobył. Na drodze stawał m.in. fenomenalny Volkswagen i Sebastien Ogier. Jednak nawet rozerwanie tego duetu nie pomogło Belgowi w osiągnięciu marzenia.

Neuville znany był z tego, że chciał osiągnąć mistrzostwo świata kierowców za wszelką cenę. Jako lider zespołu namawiał kierownictwo teamu do stosowania jawnych team orders, aby uzbierać jak najwięcej punktów. Taką postawą, a zwłaszcza krytyką nieposłusznych partnerów, naraził się wielu kibicom. Dla Hyundaia był jednak bezcenny, bo przez większość sezonów to on zapewniał cenne punkty do klasyfikacji producentów. Hyundai mistrzostwo świata zdobywał dwukrotnie w latach 2019-2020. Jednak tytułu indywidualnie nigdy nie zdobyła załoga fabrycznej ekipy z Alzenau. Teraz, gdy mistrz świata Kalle Rovanpera zaliczy niepełny sezon 2024, 35-latek liczy na upragniony tytuł, który stał się jego obsesją.

Thierry Neuville ma jasny cel

Thierry Neuville: „Cieszę się, że mogę kontynuować moją podróż z Hyundaiem w moim 11. sezonie z zespołem. Okazali mi duże zaufanie i pomagałem im rozwijać samochód przez ostatnie dwa lata. Nasze cele na rok 2024 to mocne dążenie zarówno do mistrzostwa kierowców, jak i producentów, a pierwszym krokiem do osiągnięcia tego jest dobry występ w Monte Carlo. Jest to wymagająca impreza ze względu na nieprzewidywalne warunki pogodowe i zmienny profil nawierzchni, szczególnie na nocnych odcinkach. W przeszłości byliśmy tam konkurencyjni i wiemy, czego potrzeba, aby stanąć na podium. W tym roku będziemy walczyć o jak najlepszy wynik, który mamy nadzieję będzie w czołówce stawki.”

Ruszający w czwartek wieczorem Rajd Monte Carlo to impreza, w której faktycznie Neuville czuje się dobrze. Pięciokrotnie stał w nim na podium, a w 2020 r. udało mu się go wygrać. Po pasjonującym pojedynku udało mu się pokonać samego Sebastiena Ogiera w konkurencyjnie Toyocie Yaris WRC (dziś Francuz to rekordzista z 9 wygranymi). 30 zwycięstw oesowych w najstarszym rajdzie świata także potwierdza jak mocny potrafi być Belg na tych zdradliwych oesach.