Fabryczny kierowca Audi zapłaci 10 tys. euro za oszukiwanie w wirtualnych mistrzostwach. Jeździł za niego simracingowiec

Daniel Abt wywołał skandal w środowisku mistrzostw Formuły E. Fabryczny kierowca Audi wynajął profesjonalnego simracingowca, aby startował za niego.

Fabryczny kierowca Audi zapłaci 10 tys. euro za oszukiwanie w wirtualnych mistrzostwach. Jeździł za niego simracingowiec
Podaj dalej

Do oszustwa doszło podczas sobotniej rundy Formula E Race At Home Challenge na wirtualnym torze ulicznym Tempelhof w Berlinie. Kamera mająca pokazywać Abta na żywo była ustawiona tak, aby cały czas zasłaniać twarz 27-latka. W rzeczywistości na platformie rFactor 2 jechał za niego 18-letni Austriak, Lorenz Hörzing.

Wirtualny wyścig Formuła E Daniel Aby oszukuje
Kamera Daniela Abta była ustawiona tak, aby nie było widać twarzy kierowcy

Wyzerowanie dorobku

Podejrzenia rywali wzbudził znaczący wzrost wydajności „Abta”. Stoffel Vandoorne, który stoczył z nim kilka zaciętych pojedynków, oświadczył w wywiadzie po wyścigu, że Daniel Abt wcale nie siedzi za sterami wirtualnej maszyny (zobacz poniżej). Zastępujący go simracingowiec finiszował trzeci za Oliverem Rowlandem i wspomnianym Vandoorne’em.

Początkowo nałożono na Abta karę czasową, która zepchnęła go na 6. miejsce. Gdy Niemiec w końcu przyznał się do oszukiwania, wówczas wykluczono go z piątej rundy oraz wyzerowano dorobek punktowy. – Oczywiście akceptuję dyskwalifikację z wyścigu – oświadczył Abt. – Ponadto przekażę 10 tys. euro na projekt charytatywny – dodał.

Formula E Race At Home Challenge współpracuje z UNICEF-em i zbiera środki na globalny fundusz do wsparcia walki z koronawirusem. Po 5 rundach w punktacji przewodzi Pascal Wehrlein (82 pkt) przed Stoffelem Vandoorne’em (78).

Przeczytaj również