Dla Polaków w tym segmencie liczy się wyłącznie ta jedna Toyota. Wyposażenie niczym w klasie premium

Toyota to zdecydowany lider rynku nowych samochodów Polsce. Co ciekawe, jeden segment japońska marka zdominowała w 100 proc. Chodzi o samochody wodorowe, choć nie jest to specjalnie powód do dumy. Wszystko przez dramatycznie niską sprzedaż, która w 2024 r. wyniosła… 4 (słownie cztery) sztuki.

Toyota Mirai / wnętrze
Podaj dalej

Co to są samochody wodorowe?

Samochody wodorowe to de facto pojazdy z napędem elektrycznym. Różnica względem bateryjnych elektryków (BEV) polega na tym, że prąd zapewniają wodorowe ogniwa paliwowe (FCEV). Choć taki samochód zatankujemy w około 5 minut, to przez brak rozbudowanej infrastruktury ludziom trudno jest się na nie zdecydować.

Toyota Mirai
Samochody wodorowe to tak naprawdę elektryki, ale prądu nie czerpią z baterii a wodorowych ogniw paliwowych. // fot. Toyota

Przekłada się też na to cena auta, bo oficjalnie wiadomo, ile obecnie kosztuje tylko Toyota Mirai. Na obecnej wyprzedaży rocznika 2023 da się ten samochód kupić od 318 900 zł w bogatszej wersji wyposażenia Executive. Na wyposażeniu jest wówczas m.in. skóra syntetyczna czy podgrzewane fotele włącznie z tylną kanapą. Podstawowa wersja Prestige już się całkiem wyprzedała. Na rynku jest też Hyundai Nexo, ale jego cena niej jest publicznie znana.

Toyota dominuje na rynku z 4 egzemplarzami

Mimo tak okrojonej oferty na polskim rynku aut FCEV coś się dzieje. Z danych IBRM Samar wynika, że w maju 2024 r. ktoś zarejestrował dwie Toyoty Mirai. To… dwa razy więcej niż w kwietniu. Łącznie od stycznia do maja zarejestrowano w sumie 4 szt. FCEV-ów i wszystkie to były właśnie Toyoty Mirai. Choć widać poprawę z miesiąca na miesiąc, to rynek tych aut wcale nie rośnie. Względem pierwszych 5 miesięcy 2023 r. mamy spadek aż o 92 proc., gdy zarejestrowano aż 52 szt.

Toyota Mirai
Tankowanie Toyoty Mirai wynosi ok. 5 minut. // fot. Toyota

Ubiegłoroczny, chwilowy wzrost sprzedaży wynikał jednak z zakupów flotowych, bo chociażby Grupa Polsat Plus działa na rzecz rozbudowy sieci stacji tankowania wodoru. W ich flocie są m.in. zarówno Toyoty Mirai, jak i Hyundaie Nexo. W tym roku na razie podobnego rodzaju zamówienia.

Czy wodór przyjmie się w Polsce?

Dopóki infrastruktura tankowania wodoru nie będzie dużo łatwiej dostępna, a w ofercie pozostaną tylko drogie pojazdy FCEV, to nie należy spodziewać się dużej zmiany rzeczy. Choć wodór często jest popierany przez Polaków jak zeroemisyjna alternatywa dla bateryjnych elektryków, to koszty rozbudowy infrastruktury wodorowej są ogromne. W odróżnieniu do BEV-ów z domowego gniazdka czy kraniku wodór nie popłynie, dlatego upowszechnienie się tej technologii będzie sporym wyzwaniem.

Hyundai Nexo
Jedyną alternatywą dla Toyoty Mirai jest Hyundai Nexo. // fot. Hyundai

Przeczytaj również