W dzisiejszych czasach Polacy coraz świadomiej podchodzą do kwestii bezpieczeństwa i ochrony prywatności w sieci. Nie dziwią zatem obawy o to, czy aplikacja ORLEN VITAY nie ma czasem dostępu do wrażliwych danych z naszego telefonu lub nie otwiera wrót spamerskich piekieł. To nie dziwi, bo Polacy mają to do siebie, że… nie czytają tego, na co się zgadzają. Potem powstają różne teorie spiskowe o tym, że aplikacja Orlenu zbiera dla koncernu informacje, którymi nie chcielibyśmy się dzielić.
Czy trzeba zaznaczyć zgody marketingowe?
Podejrzenia budzi już pierwsza strona podczas rejestracji konta w programie VITAY. Po podaniu niezbędnych danych jak imię, nazwisko, data urodzenia czy adres, mamy do zaznaczenia szereg zgód marketingowych. Można je zaznaczyć wszystkie na raz lub wgłębić się w ich treść. Jest tam chociażby zgoda na przesyłanie treści marketingowych za pośrednictwem połączenia telefonicznego, drogą elektroniczną itp.. Sęk w tym, że przy żadnym z tych pól nie ma gwiazdki, iż jest to obowiązkowe! Można spokojnie nie zaznaczyć żadnej zgody i przejść dalej.
Informujemy, że regulamin promocji będzie dostępny wraz z jej startem na https://t.co/uR1Ozr4lGT. Warunkiem udziału w promocji nie jest udzielenie zgody na wykorzystanie danych osobowych w celach marketingowych, a jedynie zarejestrowanie konta użytkownika programu ORLEN VITAY
— Biuro Prasowe ORLEN (@b_prasoweORLEN) June 24, 2022
Dopiero w dalszym etapie są obowiązkowo wymagane zgody, które dotyczą wyłącznie regulaminu czy funkcjonowania programu. Zatem, jeśli naprawdę nie chcemy, to w zamian za dostęp do rabatów, nie trzeba zgadzać się na żaden marketing od Orlenu lub jego partnerów. To oczywiście kwestia indywidualna. Nawet zgoda na marketing, nie oznacza, że codziennie ktoś będzie dobijał się do nas z ofertą na fotowoltaikę. Czasem mogą to być naprawdę dobre oferty. Dobrze jest przemyśleć, czy nie zgodzić się na chociaż jeden z kanałów marketingowych.
Po co Orlenowi nasza lokalizacja?
To, co jeszcze wywołuje niepewność jest monit o tym, że aplikacja ORLEN VITAY próbuje uzyskać dostęp do naszej lokalizacji. Wbrew niektórym nie dzieje się tak dlatego, że państwowy gigant chce śledzić swoich klientów. Aplikacja wykorzystuje wskazania GPS wyłącznie w celu podpowiedzi, gdzie znajduje się najbliższa stacja Orlenu. To bardzo przydatna funkcjonalność, zwłaszcza w wakacje. W końcu na urlopie możemy być w obcym miejscu i nie znać położenia najbliższego obiektu oferującego rabat na paliwo.
Polacy nie powinni zatem bać się aplikacji ORLEN VITAY, ponieważ to nie jest żadne narzędzie do inwigilacji. Zresztą, już od 1 lipca nie będzie ona konieczna do uzyskania rabatu na diesel lub benzynę. Oczywiście tylko w przypadku, gdy posiadamy plastikową kartę VITAY. Wakacyjna zniżka na paliwo wynosi 30 gr na litrze, a jeśli okaże się Kartę Dużej Rodziny to nawet -40 gr/l. Promocja trwa na okres wakacji i można z niej skorzystać 3 razy do końca lipca i 3 razy w sierpniu. Podczas jednej transakcji zrabatowaniu podlega maksymalnie 50 l paliwa. Zniżki nie stosuje się wobec LPG.