Kierowca BMW pomylił odwagę z odważnikiem
Do zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej nr 282 w Wilkanowie koło Zielonej Góry. Obok stojącej tam oznakowanej jednostki grupy Speed przejechało BMW, którego kierowca dwukrotnie zatrąbił przy mundurowych. Chwilę potem gwałtownie przyspieszył, a policyjny radar wskazał 103 km/h! Szokuje to tym bardziej, że wszystko działo się przy przejściu dla pieszych.
Chwilę potem policja zatrzymała 41-letniego kierowcę BMW. Bed boj był zdziwiony, że funkcjonariusze zdążyli mu zmierzyć prędkość. Jednak od razu zakomunikował, że żadnego mandatu od nich nie przyjmie. Policjanci wyjaśnili mu, że wcale nie mają takiego zamiaru. Uznali, że od razu zabiorą mu prawo jazdy i skierują wniosek do sądu o ukaranie.
Co grozi bed bojowi?
Pirat drogowy będzie odpowiadał przed wymiarem sprawiedliwości nie tylko za zbyt duże przekroczenie prędkości. Do zarzutów dojedzie stworzenie zagrożenia w rejonie przejścia dla pieszych oraz niezgodne z przepisami używanie sygnałów dźwiękowych. Policjanci mają nadzieję, że sąd ukarze kierowcę jeszcze bardziej surowo, niż jest to możliwe w przypadku mandatu.