Bed boj w BMW gnał ponad 100 km/h przy pasach i strąbił policjantów. Dlaczego nawet nie zaproponowali mu mandatu?

Na niezwykle zuchwalstwo zdobył się mieszkaniec lubuskich Żar, który wczoraj stworzył ogromne zagrożenie swoim BMW. Kierowca nie dość, że przy przejściu dla piezych jechał ponad 100 km/h to jeszcze strąbił oznakowany patrol policji. Funkcjonariusze nawet nie zaproponowali mu mandatu.

Policja nie zaproponowała mandatu kierowcy BMW
Podaj dalej

Kierowca BMW pomylił odwagę z odważnikiem

Do zdarzenia doszło na drodze wojewódzkiej nr 282 w Wilkanowie koło Zielonej Góry. Obok stojącej tam oznakowanej jednostki grupy Speed przejechało BMW, którego kierowca dwukrotnie zatrąbił przy mundurowych. Chwilę potem gwałtownie przyspieszył, a policyjny radar wskazał 103 km/h! Szokuje to tym bardziej, że wszystko działo się przy przejściu dla pieszych.

policja mandat mandaty taryfikator wielkopolska
fot. pixabay

Chwilę potem policja zatrzymała 41-letniego kierowcę BMW. Bed boj był zdziwiony, że funkcjonariusze zdążyli mu zmierzyć prędkość. Jednak od razu zakomunikował, że żadnego mandatu od nich nie przyjmie. Policjanci wyjaśnili mu, że wcale nie mają takiego zamiaru. Uznali, że od razu zabiorą mu prawo jazdy i skierują wniosek do sądu o ukaranie.

Co grozi bed bojowi?

Pirat drogowy będzie odpowiadał przed wymiarem sprawiedliwości nie tylko za zbyt duże przekroczenie prędkości. Do zarzutów dojedzie stworzenie zagrożenia w rejonie przejścia dla pieszych oraz niezgodne z przepisami używanie sygnałów dźwiękowych. Policjanci mają nadzieję, że sąd ukarze kierowcę jeszcze bardziej surowo, niż jest to możliwe w przypadku mandatu.

Przeczytaj również