Zniszczenia podczas wypadku były tak duże, że służby potrzebowały dwóch godzin na wyciągnięcie zawodnika z wraku bolidu. W szpitalu w Nottingham lekarze postanowili amputować mu obie nogi na wysokości kolan.
Wczoraj Billy Monger zasiadł kolejny raz za kierownicą. Doszło do tego na brytyjskim torze Brands Hatch, gdzie młody zawodnik podróżował w samochodzie serii Fun Cup, którym na co dzień startują kierowcy Team BRIT.
Billy Monger: -To było naprawdę świetne uczucie, wrócić za kierownicę samochodu. Ogromne podziękowania dla Team BRIT za tę szansę. Już nie mogę się doczekać, aby jeździć ponownie. Zespół przygotował dziś dla mnie dwa samochody, po chwili zdecydowałem, który bardziej mi pasuje. Teraz wszystko sprowadza się do wypracowania perfekcyjnej techniki – kiedy wrócę, chcę wygrywać wyścigi.