Od samego początku nienajlepsze tempo prezentowali zawodnicy fabrycznej ekipy Forda, wspieranej przez M-Sport – Andreas Bakkerud i Ken Block. Ten pierwszy podczas inaugurującej rywalizacji dnia zajął 19. i 6. miejsca. Nie lepiej sytuacja wyglądała u Amerykanina, który dojeżdżał odpowiednio jako 15. i 13. Można więc zauważyć pewną zależność nawiązującą również i do tego sezonu – Fordy mają problem pierwszego dnia zawodów nie od dzisiaj.
Najlepiej w sobotę radzili sobie Mattias Ekstrom i Johan Kristoffersson. Szwedzi podzielili między sobą zwycięstwa w dwóch pierwszych sesjach kwalifikacyjnych, jednak doskonałą pracę wykonywał też ich rodak – Timmy Hansen, który w obu biegach był 2.
W niedzielę rywalizacja została wznowiona. Q3 i Q4 to popis odrabiania strat w wykonaniu kierowców Forda. Focusy RS RX prezentowały fenomenalne tempo. Andreas Bakkerud dzięki miejscom 15. i 2. zapewnił sobie awans do półfinałów z 11. miejsca, zaś Ken Block po równie szybkiej jeździe rzutem na taśmę wślizgnął się do kolejnej fazy z pozycji 12. Dramat spotkał Timmiego Hansena, którego samochód spalił się w Q3. Sesje padły łupem Pettera Solberga i Toomasa Heikkinena.
W pierwszym półfinale minimalną różnicą wygrał Toomas Heikkinen, bowiem zaledwie 0,4 s. za nim ukończył Mattias Ekstrom. Walkę o awans do finału do ostatnich metrów toczyli Robin Larsson i Sebastien Loeb. Ostatecznie, górą był Szwed. Niemiecki występ na tej fazie zakończył Andreas Bakkerud. W drugim półfinale najlepszy był Liam Doram, a grono finalistów uzupełnili Petter Solberg i Ken Block.
W finale od początku byliśmy świadkami niesamowitej walki. Odpowiednia strategia i fenomenalna jazda pozwoliła na triumf Mattiasowi Ekstromowi, który oprócz World RX startował w ten weekend również w zmaganiach serii DTM na tym samym torze. Na drugim miejscu dojechał Toomas Heikkinen, a podium uzupełnił reprezentant Hoonigan Racing Division – Ken Block.
Dla koneserów, relacja z całej rundy Hockenheim RX 2016: