Młodzież na start! W ten weekend rozpoczęcie najtańszego cyklu Super S Cup

Młodzież na start! W ten weekend rozpoczęcie najtańszego cyklu Super S Cup
Podaj dalej

Już w najbliższy weekend podczas pierwszej rundy Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski na starcie po raz drugi z rzędu staną zawodnicy rywalizujący w cyklu Mistrzostw Polski Super S Cup. W rozmowie z organizatorem pucharu Mini, Arturem Obuchowskim, dowiadujemy się jaka jest recepta na sukces taniego cyklu monomarkowego.

fot. Grzegorz Kozera

Sezon 2018 był pierwszym sezonem istnienia cyku Mini. Na starcie zawodów stanęło 11 zawodników, a mistrzowski tytuł powędrował do Jacka Łukaszyka. – Zasada rozgrywania naszego pucharu jest podobna do tej, która obowiązywała w Volkswagen Castrol Cup. Zawodnicy przyjeżdżają na tor i mogą wsiadać do samochodów i się ścigać. Obsługą i serwisowaniem samochodów zajmuje się od początku do końca moja firma – mówi Artur Obuchowski, zawodnik GT3 Poland i organizator Super S Cup.

– W naszym pucharze zachowujemy pełną transparentność. Na początku sezonu ustalamy termin, kiedy wszystkie samochody trafiają na hamownię, ustawiane są pod tę samą moc i moment obrotowy. Na to wydarzenie zapraszamy zawodników, jeśli ci chcą przekonać się o równych osiągach naszych samochodów – dodaje Obuchowski.

Tanie, efektowne i wyrównane samochody

fot. Grzegorz Kozera

Mistrzostwa Polski Super S Cup są zarezerwowane dla samochodów Mini Cooper S R53. Wszystkie egzemplarze zostały zbudowane przez firmę OMM sp. z o.o., która zastrzega sobie wyłączne prawo do ich serwisowania, zapewniając tym samym równe osiągi wszystkich aut.

W skład modyfikacji wchodzą m. in.: klatka bezpieczeństwa, dyferencjał Quaife ATB typu LSD, amortyzatory o regulowanym tłumieniu BC Racing BR Series, system zarządzania silnikiem Ecumaster EMU Black, redukcja masy i wiele, wiele innych.

fot. Grzegorz Kozera

Obuchowski zapytany o to, dlaczego zdecydowano się akurat na ten samochód, odpowiedział: – Wybraliśmy Mini nieprzypadkowo. Po pierwsze wciąż wygląda nowocześnie, mimo iż korzystamy z roczników 05/06. Osiągami jest bardzo zbliżone do pucharu BMW iS, a w tym roku zamierzamy być nawet szybsi dzięki serii kolejnych modyfikacji. Mamy nadzieję, że na Torze Poznań uda się nam przekroczyć granicę 1 minuty i 50 sekund. Auto z założenia ma być łatwe w prowadzeniu, wybacza wszelkie pomyłki, a jeśli ktoś przesadzi, straci tylko trochę czasu, a nie wypadnie poza tor, czy obróci się. Mini jest bardzo cierpliwe dla kierowcy. Większość naszych zawodników to początkujący kierowcy, a wykorzystanie 90-95% potencjału tego samochodu nie jest bardzo trudnym zadaniem, dzięki czemu wyścigi są bardzo ciekawe – podsumowuje Obuchowski.

To dopiero początek

fot. Grzegorz Kozera

Po sukcesach osiągniętych w pierwszym sezonie działalności pucharu Super S Cup, organizatorzy mają nadzieję na dalszy rozwój.

– W tym roku mamy nadzieję, że na starcie pojawi się 18-20 samochodów. Ścigamy się podczas każdej rundy Wyścigowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Wciąż niewiadomą jest tylko runda zagraniczna. Jednak o tym, czy na nią pojedziemy, czy nie, zadecydują już sami zawodnicy. Samochody są w miarę nowoczesne, jadą razem blisko siebie, więc mamy wszystko, co jest potrzebne w tego typu zawodach.

W sezonie 2018 odbyły się cztery podwójne rundy. Każdy weekend wyścigowy składał się z półgodzinnych kwalifikacji oraz dwóch wyścigów na dystansie 25 minut + 1 okrążenie. Poprosiliśmy Artura Obuchowskiego o wymienienie największych plusów pucharu po 12 miesiącach jego działalności.

– Po pierwsze zawody rozgrywane są w duchu fair play. Samochody dysponują równą mocą i momentem obrotowym, lżejsi zawodnicy są doważani, aby różnica wagi nie miała wpływu na rywalizację. Jeśli ktoś chce się ścigać umiejętnościami, a nie sprzętem, to jest to najlepszy wybór – powiedział. – Po drugie – cena. Stosujemy niską stawkę roboczogodziny, naprawiamy większość rzeczy jeszcze na zawodach, a nie po ich zakończeniu, żeby nie obciążać budżetu. Jeździmy na pucharowej oponie Federal FZ-201, dzięki czemu na cały sezon zawodnicy wykorzystują tylko 4 komplety. Dzięki tym wszystkim zabiegom zawodnicy pod koniec sezonu nie muszą jechać na końcu stawki. Nie muszą martwić się, że coś uszkodzą, bo ich budżet tego nie wytrzyma.

Ekspansja europejska?

Jak wszystkie puchary monomarkowe, również Super S Cup w przyszłości może pojawić się na europejskich torach. Na ten moment Artur Obuchowski chce jednak skupić się na rozwoju na polskim podwórku. Jednak nie wyklucza możliwości rozszerzenia kalendarza o rozgrywki zagraniczne w najbliższych latach.

Na początku kwietnia na wielkopolskim obiekcie pod okiem Mariusza Miękosia trenował m. in. jego syn, Mateusz oraz Łukasz Kaźmierczak. Dwójka zawodników pod okiem reprezentanta Fastline Racing Academy mimo niewielkiego doświadczenia zakończyła testy na dwóch pierwszych miejscach w tabeli. 

Uczniowie Fastline Racing Academy dominują w testach Mini S Cup na Torze Poznań

 

 

Przeczytaj również