To najszybszy "elektryk" na świecie - idzie jak odrzutowiec. Niestety zasięg na pełnej prędkości to jakiś kiepski żart

To najszybszy "elektryk" na świecie - idzie jak odrzutowiec. Niestety zasięg na pełnej prędkości to jakiś kiepski żart

To najszybszy „elektryk” na świecie – idzie jak odrzutowiec. Niestety zasięg na pełnej prędkości to jakiś kiepski żart

Podaj dalej

Każde auto, które potrafi poruszać się z prędkością przekraczającą 400 km/h jest godne szacunku. Podstawowym problemem przy takich prędkościach jest zasięg. Przykładowo, Bugatti Chiron na jednym tankowaniu pokonuje zaledwie 63 km. W przypadku najszybszego „elelktryka” na świecie jest to jeszcze mniej, ale nie zmienia to faktu, że samochód jest absolutnie wspaniały.

Dzieło sztuki z chorwackim rodowodem

Rimac jest często nazywany chorwackim Bugatti, ale teraz ta stosunkowo młoda firma samochodowa naprawdę zasługuje na taką etykietę. I to nie dlatego, że w zeszłym roku nawiązała współpracę z marką z Molsheim. Powodem jest drugi model Nevera, który na torze testowym w Papenburgu w Niemczech osiągnął prędkość 412 km/h. Kierowca testowy Rimac Miro Zrnčević ustanowił nowy rekord w kategorii samochodów elektrycznych.

19 listopada wszyscy kierowcy na stacje! Ta usługa będzie zupełnie za darmo

Imponujące jest to, że Chorwaci osiągnęli zamierzony cel w wersji całkowicie produkcyjnej, która przeszła tylko jedną modyfikację. Chodzi o dezaktywowanie czujnika ograniczającego prędkość. Jak twierdzą przedstawiciele marki, został on zainstalowany po to, uchronić układ elektryczny przed długotrwałym obciążeniem podczas jazdy z większą prędkością. Mniej imponujący jest niestety zasięg najszybszego „elektryka”.

Rimac Nevera
Rimac Nevera

Zasięg Nevery to żart

Za przykład może posłużyć tutaj jeden z najszybszych samochodów na świecie, wyposażony w silnik spalinowy – Bugatti Chiron. Francuska luksusowa bestia przy prędkości 420 km/h spala 158,7 l benzyny na 100 km . Gdybyśmy obliczyli takie samo zużycie energii dla Revery, oznaczałoby to (jako ekwiwalent jednego litra benzyny zużywamy 3 kWh energii elektrycznej – to bardzo optymistyczny odpowiednik dla samochodów bezemisyjnych), że Nevera będzie zużywać 476 kWh na 100 km. To oczywiście tylko szacunki, ale nie będą dalekie od rzeczywistości.

Chorwacki supersamochód ma akumulator o pojemności 120 kilowatogodzin. Na podstawie tych obliczeń Rimac przejechałby na pełnych obrotach zaledwie 25 kilometrów, a trzeba dodać, że to czysta teoria, bowiem instalacja elektryczna nie zapewni niezbędnej mocy przez cały czas jazdy z maksymalną prędkością.

Chiron pokonuje 63 kilometry na jednym tankowaniu, więc również niewiele. Różnica polega jednak na tym, że Bugatti można zatankować w kilka chwil i jechać dalej. Nevera musi być podpięta do ładowarki, a to oznacza dłuższy postój tylko po to, żeby następnie jechać przez 3 minuty i 40 sekund. Gra nie warta świeczki, ale gdyby taki samochód ktoś nam sprezentował np. na zbliżające się święta, to nie odmówilibyśmy przyjęcia podarunku.

Rimac Nevera
Rimac Nevera

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News