Dominującym elementem deski rozdzielczej jest zakrzywiony panel, na którym przed kierowcą znajduje się para dużych wyświetlaczy o przekątnej 12 i 13 cali. Za ekspozytorami znajdują się schowki na okulary i różne drobne przedmioty. Poniżej znajduje się mały panel sterowania z kilkoma przyciskami umożliwiającymi szybki dostęp do niektórych podstawowych funkcji, w tym systemów wspomagających.
Sterowanie wyborem trybu automatycznej skrzyni biegów znajduje się pod kierownicą. Celem tego zabiegu jest zapewnienie większej ilości miejsca na nogi. Jak podaje producent, dźwignia ręcznej skrzyni biegów nadal będzie zlokalizowana na konsoli środkowej. Z kolei tradycyjny hamulec ręczny został zastąpiony elektronicznym, sterowanym za pomocą przycisku.
Przestrzeń ładunkowa pojazdu oferuje od 5,8 do 9 m³. Oczywiście wszystko w zależności od wersji pojazdu, która może różnić się długością i wysokością. Największa wersja pomieści aż trzy europalety. Na wyposażeniu pojazdu nie brakuje możliwości podłączenia różnych urządzeń poprzez USAB-A i gniazda USB-C i 12 V.
Większe możliwości daje elektryczna i hybrydowa wersja Transportera typu plug-in z aż trzema gniazdkami. Ich moc wyjściowa sięga aż 2300 W. Do pojazdu można podłączyć praktycznie każde urządzenie elektryczne, od laptopa po piłę tarczową. Niestety producent nie ujawnił jeszcze cen swojego najnowszego modelu użytkowego. Co więcej, na nowego Transportera T7 jeszcze trochę poczekamy. Volkswagen przekazał informację, że auto na rynku zadebiutuje w pierwszym kwartale 2025 roku. Co oczywiście zostanie poprzedzone oficjalną premierą.
Gama silnikowa
Gama jednostek napędowych jest nie tylko całkiem spora, ale również różnorodna. Klienci zatem będą wybierać pomiędzy silnikiem 2.0 TDI o mocy 110 KM, 136 KM, 150 KM oraz 170 KM. Do tego w opcji poza napędem na przednią oś pojawi się także układ 4MOTION z dwoma najmocniejszymi jednostkami spalinowymi. W późniejszym czasie do oferty i wielkoseryjnej produkcji wejść ma w pełni elektryczny e-Transporter i e-Caravelle – także po raz pierwszy w historii opisywanego modelu. Ale tutaj pojawia się pewna ciekawostka – klienci do wyboru będą mieli aż 4 warianty: 116 KM, 136 KM, 218 KM oraz 286 KM.
Wygodna praca to podstawa
„Kokpit nowego Transportera już na pierwszy rzut oka jest bardzo harmonijny. Warto zauważyć, że celowo uzupełniliśmy lub połączyliśmy szeroką gamę funkcji cyfrowych z fizycznymi elementami sterującymi w postaci łatwych w użyciu przycisków. Wynika to z faktu, że Transporter jest narzędziem, pojazdem dla profesjonalistów. Zależy nam na tym, by właśnie dla nich wszystko było proste w obsłudze, by mogli wygodnie pracować. Kierowcy jeżdżący dotąd T6.1, którzy przesiadają się do nowego Transportera, będą potrzebowali zaledwie kilku minut, by opanować jego obsługę” – powiedział Albert Kirzinger, główny projektant marki Volkswagen Samochody Dostawcze.
fot. Volkswagen