Do zdarzenia doszło 15 sierpnia w regionie Bund w Szanghaju w Chinach. Według doniesień lokalnych mediów, niepełnosprawny i starszy kierowca czerwonego elektrycznego trójkołowca porysował żółte Ferrari F8 Spider, które zatrzymało się na czerwonym świetle. Po drobnej kolizji kierowca Ferrari imieniem Gan powiedział, że prowadzący trójkołowiec starszy mężczyzna próbował uciec z miejsca zdarzenia. Na szczęście udało mu się zatrzymać go na pobliskim przejściu dla pieszych i wezwać policję.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze poprosili kierowcę trójkołowca o przejęcie pełnej odpowiedzialności. „China Daily” donosi, że Gan zgodził się przyjąć „jakiekolwiek odszkodowanie, jakie zaoferuje kierowca”, ponieważ rozumiał, że niepełnosprawny mężczyzna nie jest w stanie pokryć całości strat. Kierowcy trójkołowca cała sytuacja uszła więc na sucho, po przekazaniu rekompensaty w kwocie odpowiadającej 26 dolarom i szczerym przeproszeniu kierowcy Ferrari, starszy pan mógł kontynuować jazdę.
Negocjacje zostały rzekomo uchwycone kamerą, a klip i cała historia stały się bardzo popularne w Chinach. Ludzie chwalili kierowcę Ferrari za zachowanie spokoju i wyrozumiałość.
To będzie kosztowna naprawa małego lusterka
Jak donosi South China Morning Post, Ferrari F8 Spider było było jednak wypożyczonym samochodem. To oznacza, że gdy zwróci go firmie, będzie musiał pokryć pełne koszty naprawy z własnej kieszeni. Według tych samych mediów te szacuje się na 100 000 jenów (13 715 dolarów), chociaż inne źródła podają, że jest to bliżej 20 000 jenów (2743 dolarów).
Nie jest jasne, czy uszkodzenia ograniczały się do lusterka supersamochodu, ale ta kwota wydaje się mocno wygórowana nawet w przypadku pojazdu, który w Chinach kosztuje 4,5 miliona jenów (617 000 dolarów). Pewne jest jednak to, że rachunek za naprawę będzie zdecydowanie wyższy niż 190 jenów (26 dolarów) oferowane przez kierowcę trójkołowca, który, miejmy nadzieję, następnym razem będzie bardziej ostrożny.