Senior z Podlasia obudził w sobie "Sebixa". "Driftował" BMW po boisku piłkarskim, ale nie ogarnął

Katowanie leciwych BMW w wątpliwym stanie technicznym na parkingu pod „biedrą” kiedy tylko spadnie pół centymetra śniegu, bądź nieudolne „driftowanie” tam, gdzie tylko się da, do tej pory było domeną ludzi młodych. Tak było do 17 lutego 2022 r. – tego dnia zmieniło się wszystko.

Senior z Podlasia obudził w sobie „Sebixa”. „Driftował” BMW po boisku piłkarskim, ale nie ogarnął
Podaj dalej

Senior za kółkiem przeważnie kojarzy się z zawalidrogą, za którym jazda z prędkością max 40 km/h to prawdziwy koszmar. Jednak pewien starszy pan postanowił najwyraźniej obalić ten stereotyp. Wziął więc „bawarę” i dał jej na zimnym na boisku piłkarskim. Niestety po jego myśli nie poszły dwie rzeczy. Po pierwsze ktoś to zobaczył, zrobił zdjęcia i zadzwonił na policję, a po drugie… auto się zakopało.

Chciał sprawdzić jak „idzie po naprawie”

W poniedziałek 14 lutego, dyżurny zambrowskiej komendy otrzymał informację, że na boisko w Długoborzu wjechało BMW, którym ktoś najwyraźniej zdecydował zaorać murawę. Policjantki na miejscu potwierdziły zgłoszenie. Zastały na boisku zakopane w ziemi BMW oraz kierującego nim seniora.

Mężczyzna potwierdził, że wjechał samochodem na teren boiska, gdzie następnie zakopał się w ziemi. Jak powiedział policjantkom chciał tylko na chwilę wyjechać z garażu i sprawdzić jak auto jeździ po naprawie. Mężczyzna nie przypuszczał, że zakopie się i nie będzie mógł wyjechać. Straty zostały wycenione na 500 złotych. 71-latek odpowie przed sądem za umyślne zniszczenie murawy na boisku.

Przeczytaj również