Samochodom pościgowym CANARD przyjrzy się prokuratura. Wykryto wiele nieprawidłowości

Zasadność, celowość oraz sposób wydatkowania środków publicznych przy zakupie 33 pojazdów o charakterystyce pozwalającej na ich użycie do pościgów, w tym zwłaszcza 22 pojazdów z ręcznymi urządzeniami do mierzenia prędkości (czyli w założeniu w trybie stacjonarnej kontroli) będzie przedmiotem postępowania prokuratury. To jednak nie koniec, bowiem niewykluczone są dalsze zawiadomienia związane z weryfikowaniem dokumentacji odnośnie finansowania innych obszarów tego samego projektu.

Samochodom pościgowym CANARD przyjrzy się prokuratura. Wykryto wiele nieprawidłowości
Podaj dalej

Projekt rozbudowy i modernizacji systemu CANARD był współfinansowany ze środków Unii Europejskiej oraz budżetu państwa w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020. Jego głównym założeniem było skuteczne podniesienie bezpieczeństwa na drogach poprzez eliminowanie niebezpiecznych zachowań kierowców. Jak zwykle bywa w takich przypadkach, chodziło przede wszystkim o tych kierowców, którzy nagminnie przekraczają prędkość oraz nie respektują sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach.

W ramach tego projektu przewidziano również zakup pojazdów wraz z urządzeniami rejestrującymi. Czas trwania postępowania przetargowego w sprawie dostarczenia pojazdów trwał prawie dwa lata. W jego wyniku określono warunki dla dostawy pojazdów, których spełnienie spowodowało zaopatrzenie się w pojazdy przewyższające wymagania do osiągnięcia celów CANARD w realizowanych zadaniach (cele te spełniałby również zakup pojazdów tańszych).

fot.: GITD

Brak celowości i zasadności wydatkowania środków publicznych

Na zrealizowanie obydwu postępowań poniesiono wydatek ok. 12 mln zł ze środków publicznych, kupując w pierwszym postępowaniu 11 pojazdów niewspółmiernie drogich do realizowanych celów, a w drugim postępowaniu 22 pojazdy po zawyżonych cenach, z niedającą się wytłumaczyć decyzją o ich zakupie w wyniku której wydano dodatkowe 2 mln 124 tys. zł. Mamy wszelkie podstawy podejrzewać, że w CANARD doszło do niegospodarności przy realizacji tych zamówień – powiedział w trakcie briefingu Główny Inspektor Transportu Drogowego Artur Czapiewski.

Rozbudowa systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym miała zwiększyć skuteczność i efektywność prowadzonych kontroli, tymczasem decyzja o zakupie 33 nowych samochodów z miernikami prędkości budzi wątpliwości co do celowości i zasadności wydatkowania środków publicznych. Wątpliwości rodzi sposób prowadzenia nadzoru ówczesnego kierownictwa GITD nad prowadzonymi postępowaniami przetargowymi m.in. w zakresie wyboru najkorzystniejszej oferty, czy też procedury odbioru pojazdów. W ocenie obecnego kierownictwa istnieje wysokie prawdopodobieństwo naruszenia zasad oszczędnego wydatkowania środków publicznych i rażącej niegospodarności.

Wobec stwierdzonych nieprawidłowości, skierowałem dziś do prokuratury rejonowej w Warszawie zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa niecelowego wydatkowania środków publicznych oraz działanie na szkodę interesu publicznego na skutek decyzji i niewystarczającego nadzoru sprawowanego przez byłe kierownictwo GITD – w tym Głównego Inspektora – dodał Artur Czapiewski.

Przeczytaj również