Rafał Mundry: "Paliwa raczej po 6,00-6,50 zł." Jeśli te prognozy się sprawdzą, będziemy świadkami najwyższych cen w historii Polski

Ceny paliw na stacjach benzynowych znowu zaczęły rosnąć w zastraszającym tempie. Niepokój może potęgować fakt, że ekonomiści są zgodni – poprawy tej sytuacji w najbliższych miesiącach nie ma co oczekiwać. Jedyne pocieszenie jest takie, że paliwa ma nie zabraknąć.

Rafał Mundry: „Paliwa raczej po 6,00-6,50 zł.” Jeśli te prognozy się sprawdzą, będziemy świadkami najwyższych cen w historii Polski
Podaj dalej

6,50 zł/l jest realne

Wybuch wojny na Ukrainie spowodował, że Polacy zaczęli masowo tankować swoje samochody i robić zapasy paliwa. W wyniku tych działań na wielu stacjach w całym kraju zaczęło brakować podstawowych rodzajów paliwa – Pb95 i ON. Teraz sytuacja na szczęście powoli wraca do normy. I o ile paliwa ma nie zabraknąć, o tyle możemy spodziewać się jego rekordowych cen.

Ekonomista Rafał Mundry poinformował za pośrednictwem swojego konta na Twitterze, że na stacjach Pb95 i ON nie zabraknie, ale będzie paliwo będzie sporo droższe. Jego zdaniem „nie po 10 czy 15 zł jak inni straszą, ale raczej po 6,00-6,50 zł”. Jeśli te prognozy się sprawdzą, będziemy świadkami najwyższych cen paliw w historii Polski.

Przeczytaj również