6,50 zł/l jest realne
Wybuch wojny na Ukrainie spowodował, że Polacy zaczęli masowo tankować swoje samochody i robić zapasy paliwa. W wyniku tych działań na wielu stacjach w całym kraju zaczęło brakować podstawowych rodzajów paliwa – Pb95 i ON. Teraz sytuacja na szczęście powoli wraca do normy. I o ile paliwa ma nie zabraknąć, o tyle możemy spodziewać się jego rekordowych cen.
Ekonomista Rafał Mundry poinformował za pośrednictwem swojego konta na Twitterze, że na stacjach Pb95 i ON nie zabraknie, ale będzie paliwo będzie sporo droższe. Jego zdaniem „nie po 10 czy 15 zł jak inni straszą, ale raczej po 6,00-6,50 zł”. Jeśli te prognozy się sprawdzą, będziemy świadkami najwyższych cen paliw w historii Polski.
Ropa dziś już ponad 112$ za baryłkę,+7%
Plus do tego słaby złoty = wyższe ceny na stacjach paliw.
Na stacjach jej nie zabraknie, ale tak, będzie droższa.
Ale nie po 10 czy 15 zł jak inni straszą, ale raczej po 6,00-6,50 zł. Warto zachować spokój, Nie wpadać w panikę pic.twitter.com/clUiK0P8Zi— Rafał Mundry (@RafalMundry) March 2, 2022