Pacjent do przeszczepu, 300 km trasy i eskorta. Polscy policjanci to "kozaki" jakich mało - serce rośnie

Ręce same składają się do oklasków. Polska drogówka kolejny raz stanęła na wysokości zadania i uratowała życie człowieka. Ta akcja była trudna, ale na szczęście przeprowadzili ją profesjonaliści. Po prostu wielkie BRAWO! Przeczytajcie jak ta historia przebiegała – coś pięknego!

Pacjent do przeszczepu, 300 km trasy i eskorta. Polscy policjanci to „kozaki” jakich mało – serce rośnie
Podaj dalej

Karetka pogotowia jechała po pacjenta do przeszczepu. Do pokonania miała około 300 kilometrów. W trakcie jazdy w ambulansie popsuły się sygnały dźwiękowe i świetlne. Dzięki pomocy policjantów z Opolszczyzny, Śląska i Dolnego Śląska pacjent szybko i bezpiecznie został przez nich eskortowany do szpitala. A wszystko to w myśl policyjnej dewizy ,,Pomagamy i Chronimy”.

24 sierpnia, tuż po północy, dyżurny strzeleckiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie od operatora linii nr 112. W rozmowie z nim dowiedział się, że drogą krajową nr 94 karetka pogotowia jedzie zabrać pacjenta do przeszczepu. Niestety w trakcie jazdy w ambulansie popsuły się sygnały świetlne i dźwiękowe.

Trasa karetki wiodła z Katowic do Oławy i z powrotem, czyli przez 3 województwa: śląskie, opolskie oraz dolnośląskie. Przed ratownikami do pokonania było około 300 kilometrów. Dyżurny natychmiast poinformował o tym zdarzeniu policjantów z ościennych jednostek, przez teren których miał jechać ambulans.

Policjanci natychmiast zorganizowali eskortę, która rozpoczęła się w okolicach Strzelec Opolskich. Następnie bezpieczny przejazd zapewnili policjanci z Opola, którzy dojechali do granic województwa dolnośląskiego. Tam czekał już na nich kolejny patrol. Dzięki szybkiej reakcji policjantów karetka płynnie pokonała cały dystans, a pacjent szybko trafił do katowickiego szpitala. Ostatnią policyjną eskortę zorganizowali śląscy policjanci.

POLICJA

Przeczytaj również