Nowy Opel Frontera oficjalnie zadebiutował w Niemczech. Cena tego SUV-a jest kapitalna - każdy Polak będzie chciał go mieć

Opel Frontera pojawił się na rynku w 1991 roku i niemal od razu zyskał status samochodu kultowego. Frontera wyprzedzała swoje czasy – miała wysoki prześwit, pojemną kabinę i doskonale radziła sobie w terenie, dzięki relatywnie prostej konstrukcji. Teraz, po niespełna 30 latach doczekaliśmy się kolejnej generacji niemieckiego SUV-a. Jednak na odpowiedź na pytanie, czy Frontera z lat ’90 zyska godnego następcę, trzeba będzie trochę poczekać. Wszak mimo, iż nazwa pozostała, są to dwa zupełnie inne samochody.

Nowy Opel Frontera oficjalnie zadebiutował w Niemczech. Cena tego SUV-a jest kapitalna – każdy Polak będzie chciał go mieć
Podaj dalej

W gamie SUV-ów Opla Frontera plasuje się pomiędzy mniejszą Mokką a większym Grandlandem. Co jednak ciekawe, będzie znacznie tańsza od obydwu wspomnianych modeli. Wiemy też, że samochód początkowo będzie oferowany jedynie w konfiguracji 5-miejscowej. W przyszłości zyska natomiast opcję 7-miejscową, nawiązując do blisko spokrewnionego Citroena C3 Aircross. Na premierę do wyboru będą dwa silniki „mild hybrid” o pojemności 1,2 litra oraz napęd czysto elektryczny o zasięgu ponad 300 km.

Ta cena robi wrażenie…

W zeszłym miesiącu odbyła się cyfrowa premiera Opla Frontera, podczas której zaprezentowano wygląd zewnętrzny i wnętrze nowego modelu. Opel pokazał Fronterę w pełnej krasie, szczegółowo opisał opcje układu napędowego, ujawnił strukturę wyposażenia oraz ogłosił wstępne informacje na temat cen i dostępności.

Teraz zupełnie nowy Opel Frontera miał swój pierwszy publiczny pokaz w Stambule w Turcji, co nie jest żadnym zaskoczeniem. Zdumiewać może jednak cena. Koncern Stellantis wycenił swoje nowe „dziecko” na zaledwie 24 tys. euro, co w przeliczeniu daje około 103 tys. zł. To niewiele więcej niż absolutny bestseller w naszym kraju – Dacia Duster, której cena zaczyna się w granicach 80 tys. zł.

Opel Frontera

Wersja z napędem elektrycznym będzie oczywiście droższa. Za Opla Frontera Electric będzie trzeba zapłacić już 29 tys. euro (około 124 tys. zł). To jednak dalej niewiele jak za samochód tej klasy. W tym miejscu wystarczy przypomnieć, że ceny mniejszej Mokki Electric zaczynają się od 40 800 euro (ponad 174 tys. zł).

Dwie opcje miękkiej hybrydy, a co z „elektrykami”?

Opel Frontera Hybrid jest wyposażony turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 1,2 litra, wspomagany przez układ 48 V. ICE wytwarza 99 KM (74 kW/100 KM) i dodatkowe 28 KM (21 kW/28 KM) z pojedynczego silnika elektrycznego zintegrowanego z sześciobiegową, dwusprzęgłową, automatyczną skrzynią biegów. Moc przekazywana jest wyłącznie na przednie koła.

Opel Frontera

Opel będzie także oferować mocniejszą wersję Frontera Hybrid, wyposażoną w silnik 1,2-litrowy o mocy 134 KM (100 kW/136 KM). Niestety na chwilę obecną nie wiemy jakie jednostki w pełni zelektryfikowane będą do wyboru mieli klienci. Opel obiecał jednak, że zasięg wersji Frontera Electric nie będzie mniejszy niż 300 km w wersji standardowej i 400 km w wersji dalekiego zasięgu.

Przeczytaj również