Czuć „piniondz”…
Pokryta pieniędzmi Tesla została zauważona w Utah i oczywiście od razu trafiła na portal Reddit, za sprawą użytkownika o ksywie Pacexmaker. Tam z kolei inni internauci od razu zajęli się analizą tego kontrowersyjnego zabiegu. Ktoś był nawet na tyle uprzejmy, że obliczył liczbę monet potrzebną do pokrycia nadwozia pięciocentówkami. Jak się okazało, potrzeba do tego od 14 112 do 14 238 monet. Oczywiście nałożona na nadwozie błyszcząca powłoka jest bardzo efektowna i przyciąga uwagę innych kierowców i pieszych, ale bez wątpienia również mocno obciąża w pełni elektrycznego SUV-a, zmniejszając jego zasięg.
Po zliczeniu wagi monet i kleju lub żywicy epoksydowej potrzebnych do ich przyklejenia okazuje się, że dodatkowa waga „powłoki niklowej” wynosi około 72,6 – 74,8 kg. Oznacza to, że pokryty niklem Model X waży tyle, co standardowy Model X przewożący dodatkowego pasażera. Według szacunków EPA sama dodatkowa waga może skutkować zmniejszeniem zasięgu samochodu o 1,6-3,3% lub 5,6-11,5 mil (9-19 km) w przypadku Tesli Model X Long Range. Nie można zapominać również o znaczącym osłabieniu aerodynamiki pojazdu. W tej ostatniej kwestii jednak żadnych obliczeń nie wykonano.
Na koniec warto zastanowić się ile pieniędzy właściciel Tesli wozi na swoim Modelu X. Szczerze powiedziawszy myśleliśmy, że kwota będzie spora, ale jest znośnie – wszystkie monety to równowartość około 710 dolarów, czyli w przeliczeniu około 3132 zł. To mniej, niż trzeba wydać na mającą zdecydowanie większy sens folię ochronną, którą również można pokryć cały samochód.