Jeden uczył drugiego, jak kradnie się katalizatory. Policjanci nie wierzyli własnym oczom

Dla wykwalifikowanego złodzieja kradzież katalizatora z samochodu to kaszka z mleczkiem. Wystarczy kilka minut, aby nielegalnie, ale za to bardzo szybko się wzbogacić. Jednak aby osiągnąć taką wprawę, potrzebne są długie godziny „ćwiczeń”. W tym przypadku jeden złodziej pokazywał i objaśniał drugiemu, jak w mgnieniu oka ukraść katalizator. Wszystkiemu jednak przyglądali się policjanci, którzy w porę udaremnili próbę kradzieży.

Jeden uczył drugiego, jak kradnie się katalizatory. Policjanci nie wierzyli własnym oczom
Podaj dalej

Mistrz i uczeń

„Policjanci z wydziału patrolowo-interwencyjnego z Woli zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o usiłowanie kradzieży katalizatora. Policjanci zastali ich w momencie, kiedy jeden z nich leżał na ziemi przy aucie, drugi stał obok i się przyglądał, jak ten próbuje wyciąć katalizator. Obaj mężczyźni trafili do policyjnej celi. Podejrzani usłyszeli zarzut usiłowania kradzieży działając wspólnie i w porozumieniu. Ustalono, że jeden z nich działał w warunkach recydywy.

Po 21.00 policjanci z wolskiej patrolówki otrzymali zgłoszenie, że dwóch mężczyzn kręci przy hondzie. Na miejscu mundurowi zastali dwóch mężczyzn. Jeden z nich leżał na ziemi przy samochodzie, drugi stał obok. Honda była zasłonięta nissanem, który należał do jednego z nich. Właściciel tłumaczył, że zatrzymał auto, bo ma awarię. Policjanci zwrócili uwagę, że honda znajdowała się na drewnianych klockach, obok leżał lewarek i piła do cięcia metalu, natomiast katalizator miał ślady nacięcia. Po szczegółowym rozpytaniu obu mężczyzn, w końcu jeden z nich przyznał, że miał uczyć się jak kradnie się katalizator.

wycięty katalizator

Mężczyźni w wieku 42 i 49 lat zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi. Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza, która przeprowadziła oględziny. Sprawa trafiła do wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu. Po zgromadzeniu materiału dowodowego podejrzani usłyszeli zarzut usiłowania kradzieży działając wspólnie i w porozumieniu. Ustalono, że jeden z nich w wieku 49 lat działał w warunkach recydywy. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.”

KOMENDA STOŁECZNA POLICJI

Przeczytaj również