Do sieci jakiś czas temu trafił mail wysłany do pracowników firmy. Wynika z niego, że mogą oni zamówić modele Ocean One, Ocean Extreme lub Ocean Ultra za jedyne 20 000 dolarów u dealera Newport Fisker w Costa Mesa w Kalifornii.
Ocean One był pierwszą wersją oferowaną w Stanach Zjednoczonych i pierwotnie jego sugerowana cena detaliczna wynosiła aż 68 999 dolarów. Z kolei cena Ocean Extreme wynosiła początkowo 61 499 dolarów. Natomiast sugerowana cena detaliczna Ocean Ultra, plasującego się w środku zakresu, wynosiła 52 999 dolarów. Wszystkie trzy są teraz dostępne dla pracowników za jedyne 20 000 dolarów. W przeliczeniu daje to aktualnie równowartość około 80 tys. zł.
Wszystko fajnie, ale jest jedno… ale
Chociaż zakup elektrycznego SUV-a po tak dużej obniżce brzmi jak okazja, Fisker nadmienia w e-mailu, że „nie składa żadnych oświadczeń co do zakresu gwarancji, która będzie dostępna w przyszłości, w tym tego, czy będą dostępne usługi, części i/lub aktualizacje .” Jest to ważne stwierdzenie, które powinien wziąć pod uwagę każdy pracownik, rozważający zakup tego samochodu. Fisker bowiem daje tym zdaniem do zrozumienia, że ma na uwadze problem z możliwością naprawy modeli Ocean.
To nie pierwsze takie obniżki
W marcu Fisker dokonał znacznych obniżek cen w całej gamie modeli Ocean dla zwykłych konsumentów. To oznacza, że podstawowy model Ocean Sport można było kupić już za 24 999 USD. To sporo, bowiem w kieszeni amerykanów zostawało 14 000 USD w stosunku do sugerowanej ceny detalicznej. Nie jest jasne, ile modeli Ocean znajduje się w USA i czeka na nowych właścicieli. Niedawne posty na reddicie ujawniły, że w porcie w San Diego znajdowało się co najmniej kilkaset Oceanów.
W każdym razie przyszłość Fiskera rysuje się ponuro. W ciągu ostatnich kilku miesięcy producent został wycofany z giełdy. Dodatkowo firma nie spłaciła wymaganych odsetek w wysokości 8,4 mln dolarów, nie oddała również pożyczki w wysokości 3,5 mln dolarów, została pozwana przez dwóch partnerów inżynieryjnych, a jej austriacki oddział ogłosił upadłość. Na domiar złego Ocean jest badany przez NHTSA (Amerykański Urząd ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego) w związku z potencjalną wadą układu hamulcowego.