Fałszywy parkingowy wystawiał przed meczem lewe bilety i zgarnął ogromną sumę. Później właściwy pracownik wystawił kierowcom prawdziwe mandaty - zapłacili podwójnie

Policja w Cincinnati w USA poszukuje oszusta, któremu udało się sprzedać miejsca parkingowe za około 2000 dolarów na parceli, która nie należała do niego. Do zdarzenia doszło na krótko przed meczem piłki nożnej w mieście.

Fałszywy parkingowy wystawiał przed meczem lewe bilety i zgarnął ogromną sumę. Później właściwy pracownik wystawił kierowcom prawdziwe mandaty – zapłacili podwójnie
Podaj dalej

Mężczyzna, którego jeszcze nie zidentyfikowano, pojawił się na pustej działce 9 lipca, kilka godzin przed rozpoczęciem meczu. Przyszedł na miejsce na tyle wcześnie, że wyprzedził prawdziwych pracowników obsługujących parkingi z firmy Tri-State Parking. Jak się później okazało, działka nie była jego własnością, a organizacji non-profit Freestore Foodbank, która postanowiła wykorzystać parcelę, aby zarobić trochę pieniędzy.

„To było dobrze zaplanowane. Oszust najpierw przygotował parking ustawiając na nim pachołki, a następnie rozpoczął sprzedaż fałszywych biletów. Wszystkie miejsca wyprzedały się bardzo szybko. Według informacji naszych i policji musiał przybyć na miejsce zdarzenia prawdopodobnie cztery lub pięć godzin przed rozpoczęciem meczu”. – powiedział WXIX Kurt Reiber, prezes Freestore Foodbank .

Mężczyzna udający pracownika parkingu podobno pobierał od kierowców 40 dolarów za miejsce, czyli więcej niż 25 dolarów normalnie pobieranych przez Tri-State Parking. Policja twierdzi, że mężczyzna zdołał wypełnić około 50 miejsc, zanim przybył prawdziwy pracownik parkingu, któremu coś w tej sytuacji się nie zgadzało – nigdy wcześniej bowiem nie widział w tym miejscu swojego „kolegi po fachu”.

Zanim na miejsce przyjechała policja, mężczyzna oddalił się z nieuczciwie zdobytymi pieniędzmi dobytkiem. Według Reibera kierowców, którzy zapłacili za dużo za fałszywy bilet parkingowy, czekała kolejna niemiła niespodzianka, ponieważ prawdziwy parkingowy wystawił im wszystkim mandat za brak uiszczenia stosownej opłaty.

Najsmutniejsze jest to, że Freestore Foodbank zajmuje się pomocą m.in. dzieciom z biednych okolic, które dożywia. Ukradziona kwota pozwoliłaby im zorganizować posiłek dla około 5 tys. potrzebujących.

Przeczytaj również