Dziwne tłumaczenie przed policjantami. "Nie trafiłem w skrzyżowanie" - potem wydmuchał 3,5 promila

Policjanci z Orzysza otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie w kasku leżącym w przydrożnym rowie. O zdarzeniu poinformował przejeżdżający tamtędy mężczyzna. W rowie przy drodze krajowej nr 63 leżał kompletnie pijany motorowerzysta, z którym trudno było nawiązać logiczną rozmowę. Miał bowiem prawie 3,5 promila alkoholu w organizmie. Twierdził, że nie „trafił” w skrzyżowanie i dlatego wylądował w rowie. Noc spędził w policyjnym areszcie, a po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut.

policja zmiany
Podaj dalej

W poniedziałek (28.11.2022r.) około godz. 21.00 policjanci z Komisariatu Policji w Orzyszu otrzymali zgłoszenie o nietrzeźwym mężczyźnie w kasku leżącym w przydrożnym rowie. O zdarzeniu poinformował przejeżdżający tamtędy mężczyzna. Zgłaszający powiedział, że osoba ta nie wymaga pomocy medycznej.

Policjanci natychmiast pojechali we wskazane miejsce. Było to przy drodze krajowej nr 63 w okolicach miejscowości Sumki. W przydrożnym rowie rzeczywiście leżał kompletnie pijany mężczyzna w kasku na głowie, a obok znajdował się motorower marki ZIPP. Funkcjonariusze mieli problem, aby nawiązać logiczną rozmowę z motorowerzystą i cokolwiek ustalić.

Dowiedzieli się, że jest to 45-letni mieszkaniec pobliskiej miejscowości, który wracał właśnie do domu. Jak sam powiedział nie „trafił’ w skrzyżowanie i dlatego wylądował w rowie. Nic dziwnego, bo badanie jego stanu trzeźwości wykazało blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie.

W tej sytuacji policjanci zatrzymali nietrzeźwego motorowerzystę. Noc spędził w policyjnym areszcie, a po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu za to kara nawet 2 lat pozbawienia wolności.

POLICJA WARMIŃSKO-MAZURSKA

Przeczytaj również