Pstryczek w nos od Dacii
Teraz budżetowa siostra Renault – Dacia, firma znana z produkcji samochodów o relatywnie dobrym stosunku ceny do jakości wpadła w kontrze do pomysłu BMW na bardzo ciekawy pomysł. Marketingowcy Dacii wymyślili niewymagającą technologii tanią alternatywę dla pomysłu podgrzewanych siedzeń Bayerische Motoren Werke Aktiengesellschaft. Rumuńska firma rozdaje kierowcom odwiedzającym niektóre salony Dacii w Wielkiej Brytanii „wybawców podgrzewanych siedzeń”, lepiej znanych jako… termofory.
Co ciekawe, nie trzeba być właścicielem Dacii, ani nawet deklarować chęci zakupu takiego auta, aby odebrać prezent. Wystarczy odwiedzić jednego z trzech dealerów Dacii – w Londynie, Manchesterze lub Swansea w Walii. Choć sprzedawcy w każdym z salonów z pewnością zrobią wszystko co w ich mocy, aby przekonać Cię do przejażdżki nowym Sandero, Dusterem lub Joggerem.
„Nasza alternatywa dla podgrzewanych siedzeń jest nieco zabawna, ale z drugiej strony podkreśla kierunek, w jakim zmierza branża, jeśli chodzi o dostęp do pewnych funkcji oparty na abonamencie” – powiedział Luke Broad z Dacii. „Proszenie kogoś o dopłatę za aktywację fabrycznego wyposażenia z pewnością nie jest tym, co w przyszłości Dacia chce proponować swoim klientom. Wierzymy w prostotę, oferując naszym klientom technologię, która sprawia, że jazda staje się wygodniejsza dzięki funkcjom zawartym w początkowej cenie samochodu”. – dodał Broad.
I żeby było jasne, Dacia nie chce, aby kierowcy siedzieli na rozgrzanej cieczy zamkniętej w termoforze. Najlepiej wyposażone Dacie Sandero Stepway, Duster i Jogger mają oczywiście podgrzewane fotele w standardzie. I co najważniejsze… nie musimy płacić, aby z nich korzystać.