Bał się kontroli więc postanowił uciekać. Miał ku temu kilka istotnych powodów

To nie była spokojna noc dla policjantów z Komisariatu Policji w Barczewie, po tym, jak jeden z kierujących nie chciał zatrzymać się do kontroli drogowej. 26-letniemu kierującemu BMW nie udało się jednak oszukać przeznaczenia. Po przejechaniu kilku kilometrów drogą serwisową jego auto wylądowało w przydrożnym rowie, a on sam utknął w środku. Na szczęście policjanci byli w pobliżu i pomogli mężczyźnie, który jak się okazało, miał kilka powodów, aby spróbować uniknąć policyjnej kontroli.

Bał się kontroli więc postanowił uciekać. Miał ku temu kilka istotnych powodów
Podaj dalej

We wtorek (07.06.2022 r.) w nocy, patrolujący ulice Barczewa policjanci zauważyli osobowe BMW, którego kierowca na widok radiowozu gwałtownie skręcił w kierunku zabudowań i przyspieszając, ruszył w kierunku miejscowości Ruszajny. Po przejechaniu kilku kilometrów nieodpowiedzialny kierujący BMW stracił panowanie nad pojazdem, wpadł w poślizg i zjechał do przydrożnego rowu, gdzie jego auto przewróciło się na bok. Kierowca został uwięziony wewnątrz pojazdu – po chwili interweniujący policjanci pomogli wydostać mu się na zewnątrz.

Uciekał, bo miał ku temu powody

Okazało się, że za kierownicą osobowego BMW siedział 26-letni mieszkaniec Barczewa. Mężczyzna przyznał się do tego, że bał się spotkania z policjantami, ponieważ do stycznia 2023 roku ciążył na nim sądowy zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Mimo brawury i nieodpowiedzialności za kierownicą, młodemu mężczyźnie nic poważnego się nie stało.

Funkcjonariusze w trakcie czynności zauważyli u niego spowolnione funkcje psychomotoryczne – miał on m.in. problemy z logicznym złożeniem zdań oraz z płynnością wypowiedzi. Jego zachowanie zrodziło podejrzenie kierowania pojazdem w stanie po alkoholu lub innego środka działającego podobnie do alkoholu. Gdy alkomat nie wykazał obecność promili w organizmie 26-latka, mężczyźnie została pobrana krew do analizy pod kątem zawartości w niej substancji psychoaktywnych.

Funkcjonariusze na miejsce zdarzenia wezwali holownik, którym uszkodzone zostało przetransportowane na policyjny parking. 26-latek już kolejny raz w swoim życiu stanie przed sądem, przed którym tłumaczyć się będzie z kierowania wbrew sądowemu zakazowi. Dodatkowo mężczyzna może usłyszeć zarzut kierowania autem pod wpływem substancji psychoaktywnych – co ostatecznie zweryfikują badania toksykologiczne krwi.

Przeczytaj również