Mistrzowie improwizacji

Miko Marczyk sezon 2017 może zaliczyć do bardzo udanych. W debiucie na krajowym podwórku zdobył bowiem tytuł mistrza Polski w klasie Open N, a do rywalizacji przystąpił w barwach profesjonalnego zespołu Subaru Poland Rally Team. Ponadto sprawił dużą sensację podczas Rajdu Barbórka plasując się na podium prestiżowego Kryterium Asów.

Mistrzowie improwizacji
Podaj dalej

Twoja przygoda z motosportem rozpoczęła się od kartingu.

Tak, to prawda. Ale tak naprawdę jeździłem w kartingu tylko i wyłącznie dlatego, że nie miałem prawa jazdy. Nie mogłem więc rywalizować w innych cyklach, ale od razu po zrobieniu prawka wsiadłem do prawdziwego samochodu. Kierowcy rajdowi zawsze byli i nadal są dla mnie największymi wzorami do naśladowania, ponieważ są oni najlepsi na świecie. To królowie improwizacji, którzy poradzą sobie na każdej nawierzchni. Od dziecka marzyło mi się, żeby jeździć właśnie w rajdach i im dłużej realizuję tę pasję, tym mocniej jestem nią zauroczony.

Podczas niedawno zakończonego Rajdu Barbórka osiągnąłeś wspaniały wynik.

Jestem mega zadowolony z tego występu. Dostałem wspaniały samochód od Subaru Poland Rally Team, wspólnie dobraliśmy dobre opony, zespół przygotował dla mnie optymalne ustawienia, które funkcjonowały prawidłowo i poszło. Próby w Warszawie były lotniskowo-torowe a więc takie z jakich się wywodzę co również zadziałało na moją korzyść. Po prostu starałem się cieszyć jazdą i wykonywać swój plan. Nie wszystko poszło jeszcze idealnie ale i tak dokonaliśmy niesamowitych rzeczy czyli nawiązaliśmy walkę z takimi kierowcami jak chociażby Bryan Bouffier czy Wojtek Chuchała. Rajd Barbórka zakończyłem na czwartym miejscu, a w Kryterium Asów zameldowałem się na podium. To dla mnie naprawdę duży sukces.

Chwalisz sobie współpracę z zespołem Subaru Poland Rally Team, ale jak to się stało, że stałeś się jego częścią? Jak sam wspominasz, jeszcze rok temu występowałeś w rajdach okręgowych a tu taka zmiana.

Faktycznie, to duży awans. Krótko mówiąc, przyczynił się do tego zbiór wydarzeń, które nigdy nie dzieją się przypadkowo. Jednak z drugiej strony gdyby nie odrobina szczęścia, to sama ciężka praca by również nie wystarczyła. Była to więc kombinacja solidnego podejścia do tematu i szczypty farta. Osobiście przede wszystkim zawsze staram się rozmawiać z ludźmi i działać. Pragnę budować zaufanie do mojej osoby ponieważ chciałbym aby było jak najwięcej osób, które we mnie wierzą. Aktualnie wspólnie z moim zespołem stanowimy dużą siłę, gotową do organizowania i odnoszenia sukcesów w projektach rajdowych, tak jak miało to miejsce chociażby w tym sezonie. Na sukces końcowy musi pracować bardzo wiele osób, a zespół Subaru Poland Rally Team umożliwia mi bycie częścią ekipy z aspiracjami.

Zrealizowałeś wszystkie postawione przed sobą cele?

Musimy pamiętać, że był to dla mnie sezon debiutancki w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Była to dla mnie także pierwsze przetarcie w fabrycznym zespole Subaru Poland Rally Team. Dodatkowo spróbowałem swoich sił w rajdzie szutrowym i wielu spraw uczyłem się od podstaw. Tak więc zaznałem bardzo wielu nowości. Podsumowując krótko cały sezon mogę stwierdzić, że był on dla mnie bardzo udany. W moim odczuciu wykonałem postęp i rozwijałem się we właściwy i zaplanowany sposób. Zaplanowany zarówno przez zespół jak i przeze mnie, ponieważ nasze cele są spójne. Zostaliśmy mistrzami Polski w klasie Open N, oraz osiągnęliśmy wspaniały wynik w stolicy podczas Rajdu Barbórka. Jest więc z czego się cieszyć.

Ale początek sezonu nie był obiecujący. Ukończyłeś zaledwie jeden z trzech rajdów.

Pierwszy występ, debiutancki był ok. Mieliśmy powody do zadowolenia ponieważ dojechaliśmy do mety Rajdu Świdnickiego, a taki był cel główny. Potem przyszedł pierwszy rajd szutrowy, o którym wcześniej wspominałem. Mieliśmy tam delikatne problemy z samochodem a czarę goryczy przelał mój błąd. Uszkodziłem wahacz znajdujący się z tyłu w samochodzie i dalsze kontynuowanie jazdy było niebezpieczne. Podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z rywalizacji. Apogeum nerwowych i pechowych sytuacji przyszło podczas Rajdu Rzeszowskiego, gdzie już na odcinku testowym miałem wypadek. Nie udało się nam naprawić samochodu przed starem, bo było zbyt mało czasu. To było ciężkie wydarzenie zarówno dla mnie jak i dla całego zespołu. Był sierpień, połowa sezonu i nie było petardy a co więcej na naszym koncie znajdowały się dwie z rzędu nieukończone rundy. Dzięki temu, że wykonałem trzy kroki w tył jeżeli chodzi o tempo jazdy, zacząłem w końcu dojeżdżać do mety i osiągać dobre wyniki w drugiej części sezonu.

Trzeba również wspomnieć o fakcie, że w trakcie sezonu zmieniłeś pilota.

To była w 100% decyzja mojego zespołu. A ponieważ pracują tam ludzie, którzy znają się na rajdach samochodowych dużo bardziej ode mnie, to postanowiłem im zaufać. Mając 21 lat nie miałem aż tyle pojęcia, żeby podjąć trudną decyzję i samemu zadecydować o konieczności zmiany pilota. Tak zasugerował zespół a ja im ufam.

W którym kierunku chciałbyś podążać?

Zdecydowanie chcę skupić całą swoją uwagę w przyszłości na rajdach samochodowych. Staram się jednak nie wybiegać za bardzo w przyszłość, ponieważ składowych i elementów tego czy uda się coś zrealizować jest za dużo aby dokładnie zaplanować. Na pewno chciałbym jeździć w serii adekwatnej do swoich umiejętności. A co to będzie? Wszystko zweryfikuje czas. Życzyłbym sobie, żeby kibice trzymali kciuki za taki mój rozwój, który umożliwi mi walkę na jak najwyższym poziomie. Mogę dodać, że sportowym autorytetem i wielką rajdową postacią na której się po trochu wychowuję, spoglądam na jej poczynania i jednocześnie podziwiam jest Kajetan Kajetanowicz. Osiąga on bowiem wspaniałe sukcesy i jest naszą dumą narodową. Co więcej, toruje on we wspaniały sposób drogę dla młodych kierowców z Polski. A czy ja osobiście będę mógł się realizować w mistrzostwach kraju, Europy czy nawet świata to jeszcze zobaczymy. Życie napisze scenariusz, a ja postaram się pomóc szczęściu żeby to wszystko wyszło jak najlepiej.

Rozmawiał Szymon Wantulok

Tagi: Miko Marczyk, Subaru Poland Rally Team, RSMP

 

Przeczytaj również