To mogła być kłopotliwa dziura w budowanym ostatnim fragmencie A1. Po tym, jak konsorcjum firm z Salini Polska jako liderem, pomimo wielokrotnych wezwań nie realizowało prac, GDDKiA zerwała umowę na odcinek A1 między węzłami Rząsawa i Blachownia.
Kiedy powtórzono przetarg, okazało się, że wszystkie oferty firm znacznie przekraczają zakładaną wartość kontraktu. Teraz minister zgodził się na zwiększenie jego wartości o niespełna 400 mln zł. Zdaniem resortu dzięki temu możliwe będzie dokończenie budowy tego odcinka A1.
https://wrc.net.pl/itd-znalazla-w-dwoch-ciezarowkach-ciekawy-patent-skonczylo-sie-zakazem-dalszej-jazdy
Aktualnie roczne straty społeczne, wynikające z opóźnienia budowy A1, szacuje się na ok. 225 mln zł. Dlatego podniesienie wartości kontraktu było decyzją uzasadnioną interesem społecznym i gospodarczym.
Cały brakujący odcinek autostrady A1 – którzy za poprzednich rządów miał pozostać drogą ekspresową – ma zostać oddany do ruchu do końca tego roku.
źródło: brd24.pl