O zainteresowaniu Renault Carlosem Sainzem mówiło się już wcześniej. Na przeszkodzie miał wtedy stać kontrakt Hiszpana z Red Bullem. Wydawało się, że Sainz będzie zmuszony do pozostania w satelickiej ekipie Czerwonego Byka na kolejny rok, jednak teraz do gry weszła kwestia silników. Sainz miał zostać zaoferowany Renault w rozliczeniu za jednostki napędowe. Dla Red Bulla oznaczałoby to same dobre wieści – zdecydowanie tańsze silniki i miejsce w Toro Rosso dla niezwykle utalentowanego juniora Pierre’a Gasly’ego.
Anonimowe źródła w F1 twierdzą, że kontrakt jest już praktycznie podpisany. To znacząco utrudniałoby sytuację Roberta Kubicy, który wiązany był z miejscem w Renault od czasu pierwszych testów. Czyżby kolejny raz decyzję miały podjąć układy i pieniądze, a nie talent i umiejętności? Na takie prawdopodobieństwo również musimy być przygotowani. Jeśli umowa rzeczywiście zostanie podpisana, to Robert będzie musiał liczyć na zainteresowanie pozostałych zespołów, a takie również jest.
Tagi: Robert Kubica F1 Kubica Formuła 1