Zawiózł Model X do serwisu, a Tesla pisze, że nie odda mu samochodu. Powód to jakiś absurd!

Nie tylko Elon Musk potrafi zaskakiwać swoich klientów, bo równie dobrze robi to Tesla, a konkretnie obsługa klienta. Historia, jaką opowiedział Autoevolution właściciel Tesli Model X, zaskakuje. Strach oddać samochód do naprawy.

Zawiózł Model X do serwisu, a Tesla pisze, że nie odda mu samochodu. Powód to jakiś absurd!
Podaj dalej

Właściciel Modelu X stał się zakładnikiem serwisu

Historia,  jaką zaraz przeczytasz, nie powinna się zdarzyć, ale jak wiadomo,  Tesla rządzi się swoimi prawami i potrafi zaskakiwać, niczym Elon Musk handlem akcjami. To najbardziej absurdalny przypadek, o jakim słyszeliśmy, bo chyba żaden serwis nie wpadł na pomysł, by wykorzystać samochód swojego klienta jako zakładnika.

Norweski portal Motor.no opisał historię Gjermunda Olstada, który zaprowadził swoją Teslę Model X do naprawy. Samochód miał bowiem problem z zawieszeniem pneumatycznym. Kilka dni później otrzymał wiadomość od serwisu, że nie zwrócą mu samochodu, bo poprzedni właściciel ma wobec Tesli długi.

W treści wiadomości udostępnionej przez właściciela napisano:

Witaj, Gjermund. Zostawiłeś samochód w serwisie, ale poprzedni właściciel ma zaległą fakturę w Tesla Skøyen. Niestety nie możemy dostarczyć samochodu, chociaż jest gotowy przed zapłaceniem tej faktury. Mamy nadzieję, że poprzedni właściciel wkrótce wniesie opłatę. Przepraszamy za niedogodności, z tym związane. Dziękujemy. Pozdrawiamy, Tesla Porsgrunn.

Tesla nie chce oddac samochodu
Motor.no /G.Olstad

Tesla zrobiła wszystko nielegalnie

Jak nie trudno się domyślić, taka wiadomość wprawiła właściciela Modelu X w osłupienie. Pierwsze co zrobił, to zapytał o legalność tego postępowania.

Motor.no uzyskał odpowiedź na ten temat, od norweskiego NAF (Norweskie Stowarzyszenie Samochodowe) i Forbrukerrådet (Norweska Rada Konsumentów). W obu przypadkach stwierdzono, że Tesla zrobiła to nielegalnie, mało tego obie instytucje potwierdziły, że w takiej sytuacji należy wzywać policję.

Jak ujawnił Olstad w rozmowie z Autoevolution, Tesla kilka godzin później przeprosiła za problem. Chociaż generalnie problemy się nie skończyły, bo zaczęły się nowe. Klient bowiem nie był zadowolony z naprawy samochodu.

tesla model x
Getty Images

Poprzedni właściciel nie zapłacił za fakturę, bo miał ważny powód?

Olstad kupił używaną Teslę Model X P90D z przebiegiem 55 tys.km Gwarancja na samochód wygasła dwa miesiące wcześniej. Kiedy obudził się pewnego ranka i zobaczył, że zawieszenie pneumatyczne nie działa, zaprowadził ją do serwisu. Tam zdiagnozowano, że samochód ma problem zarówno z przednim jak i tylnym zawieszeniem.

Tesla twierdzi, że się zużyły, wszystkie cztery amortyzatory powietrzne pękły tej samej nocy. Temperatura spadła o 6ºC tej nocy, więc zastanawiam się, czy samochód zbudowano również  na mroźne temperatury. Twierdzą, że jest, ale…

W związku z tym, że Olstad obawia się, wysokich kosztów naprawy, które mogą wynieść ponad 32 000 zł, postanowił się skontaktować z poprzednim właścicielem. Bynajmniej nie chodzi o jak najszybsza spłatę długu, ale o problemy z zawieszeniem. Mówi się, że są powszechne a Tesla Model X z czasem zaczyna smakować jak cytryna.

Producent sprzedawał takie egzemplarze, które śmiało można określić tym mianem. Historie kilku z nich są powszechnie znane. Mówiąc w skrócie, Tesla sprzedawała wadliwe samochody do odkupu za granicą, bez należytej naprawy. Być może jego samochód jest jednym z nich, co by tłumaczyło fakt, że poprzedni właściciel nie chciał zapłacić faktury.

Przeczytaj również