Producenci samochodów mają problem z nowym przepisem o sieci komórkowej
Unia Europejska po raz kolejny wkracza na pokłady samochodów. Tym razem producenci muszą się zmierzyć z problemem sieci komórkowej i jej działania na pokładzie.
Zbliża się przerwa w dostawie prądu w sieciach komórkowych 2G i 3G. To oznacza, że pod koniec 2025 r. wiele urządzeń łączności w starszych samochodach przestanie działać.
Producenci już poszukują rozwiązań, które pozwolą kierowcom korzystać z bardzo ważnej funkcji, jaką jest połączenie alarmowe. Jeśli tego nie zrobią, to może przestać działać.
Szacuje się, że ok. 25 mln samochodów wyposażonych w eCall może utracić łączność z powodu wyłączenia sieci 2G i 3G w całej Europie. Czy producenci samochodów zmodernizują swoje starsze samochody? Być może odwołają się do zastrzeżeń i klauzul w umowach zakupu, które odgradzają ich od odpowiedzialności za niedziałającą funkcję eCall.
Czy właściciele ucieszą się, że funkcja nie zadziała i w wielu przypadkach uchroni ich to od mandatu? Do tej pory nie zauważyliśmy oburzenia właścicieli samochodów perspektywą utraty tak ważnej funkcji.
Technologiczny krok naprzód to koniec z mobilnymi sieciami 2G i 3G w samochodach
W nadchodzących miesiącach łączność w samochodach ulegnie istotnej zmianie. Nowa europejska dyrektywa zmusza nas do zrobienia kroku naprzód w technologii mobilnego Internetu. To oznacza utratę funkcji łączności.
Sieć 5G jest coraz bliżej, co ma wiele wspólnego z wyłączeniem naziemnej telewizji cyfrowej o niskiej rozdzielczości. Przejście na naziemną telewizję cyfrową w jakości HD uwolni pasmo 2,6 GHz na potrzeby pełnego wdrożenia sieci 5G na terytorium Europy.
Ten fakt wpłynie na samochody, także te używane, bo pożegnają się z mobilnymi sieciami danych 2G i 3G. Pierwszą z nich wprowadzono na rynek w 1991 r., a drugą 3G w 2006 r., a teraz nastąpi istotny postęp. Dlatego, jeśli jeszcze nie wiesz, to być może połączenie alarmowe w twoim samochodzie ma datę ważności.
Sieć 5G pojawiła się zaledwie pięć lat temu. W niektórych telefonach komórkowych, że nie jest dostępna wszędzie, dlatego automatycznie przełączają się na poprzednie łącze szerokopasmowe.
Nie tylko połączenie alarmowe nie będzie dostępne
Konsekwencją rezygnacji z 2G i 3G jest rezygnacja z wielu usług. Należą do nich np. śledzenie pojazdu, ostatnie parkowanie, analiza stanu pojazdu, zdalne otwieranie i zamykanie czy wstępna klimatyzacja wnętrza samochodów elektrycznych.
Większość samochodów wprowadzonych na rynek od 2020 roku ma technologię 4G dzięki modułowi LTE. Tylko nieliczne, najnowsze i najbardziej luksusowe, mają sieć 5G. Dużym problemem jest połączenie alarmowe w przypadku niektórych marek.
Zwolnione z blackoutu są pojazdy, które korzystają z własnej karty SIM. Jeśli takiej karty nie posiadają, to funkcja nie będzie działać. To generuje duży problem, bo usługa połączenia alarmowego e-Call jest obowiązkowa w pojazdach od 2018 roku.
Wszystkie nowe pojazdy homologowane zgodnie z normą 2015/758, są dotknięte tym problemem, bo UE nie zaplanowała dostosowania eCall do sieci 4G. To oznacza, że klienci Volkswagena z końcem 2025 roku stracą część usług mobilnych w samochodach. Ponadto nie będzie oferował żadnej aktualizacji modułów transmisji danych.
Volvo nie zawiesi funkcji połączenia alarmowego. Podobnie wygląda to w przypadku najnowszej generacji samochodów kompaktowych Peugeot, Citroëna i Opla. W przypadku starszych modeli aktualizacja jest w fazie opracowywania. Marki Renault i Toyota również szukają rozwiązania dla modeli sprzed 2018 roku, podobnie jak i dla egzemplarzy Corolli i RAV4 z 2020 roku.