W dobie elektryfikacji Toyota nadal stawia na silniki spalinowe
Znana na całym świecie Toyota ma na koncie wiele sukcesów. Klienci cenią sobie jej pojazdy z napędem hybrydowym i solidność marki, której samochody się nie psują. Jednak nie jest tajemnicą, że nie spieszy się z wprowadzaniem pojazdów elektrycznych do swojego katalogu modeli.
Teraz Akio Toyoda, emerytowany prezes Toyoty, potwierdził decyzję firmy o dalszym zapewnianiu klientom wyboru silnika. Ponadto zapowiedział stworzenie nowych silników spalinowych. Czy to oznacza, że Japończycy nie wierzą w powodzenie elektryfikacji pojazdów?
Przyjrzyjmy się liczbom. W Grupie Toyota mają wszelkie powody do radości. Ogłoszono , że w zeszłym roku japońska firma sprzedała na całym świecie 11 233 039 samochodów. Jednak jedynie 104 018 pojazdów czysto elektrycznych. To stanowi zaledwie 0,926 całości. Ponadto kadra kierownicza Toyoty jest znana ze sceptycyzmu wobec pojazdów wyłącznie elektrycznych z akumulatorami („BEV”). Czytaj także: Mały hybrydowy SUV zyskuje na wadze na rynku. Mocny rywal Renault Captur okazuje się lepszą opcją
Japończcy wiedzą, że nie zarobią przestawiając się na pojazdy elektryczne
Akio Toyoda, emerytowany prezes firmy, przemawiał niedawno przed 200-osobową kadrą kierowniczą najwyższego szczebla. W swoim przemówieniu potwierdził, że, jak powiedział , sporządzono „bardzo duży program rozwoju nowych silników spalinowych”. Toyota w rozmowie z uczestnikami wyraziła opinię, że sprzedaż elektrycznych pojazdów typu BEV nie przekroczy 30% całości.
Ponadto w rozmowie z reporterami Toyoda odpowiadając na ich pytania, stwierdził:
„Jeśli nagle zmienimy produkcję na samochody elektryczne, które mają akumulatory, to jestem pewien, że 5,5 miliona Japończyków, którzy całe życie pracowali w przemyśle motoryzacyjnym i w produkcji silników, zaczną się zastanawiać: „Jaki jest cel tego wszystkiego?”. Niektórzy z naszych dostawców do produkcji silników nie będą nawet mogli zwrócić się do banków o kredyt. Infrastruktura nie może wspierać sprzedaży wyłącznie samochodów elektrycznych.”
W związku z tym Toyota potwierdziła, że pracuje nad rozwój silników spalinowych. Te zamiast benzyną będą zasilane wodorem. Firma nie wspominała jednak o silnikach wysokoprężnych. W dobie elektryfikacji, zapowiedź nowego silnika spalinowego jest zaskoczeniem. Wiadomo, że w 2024 r. producenci samochodów będą głównie prezentować plany dotyczące nowych modeli elektrycznych. Wielu z nich zaprzestanie produkcji pojazdów spalinowych. Japończycy jednak zdają się być rozsądni w swoich działaniach i nie uważają, że tego typu pojazdy są jedynym rozwiązaniem. Mają świadomość, że miliard ludzi na świecie żyje bez prądu. Akio Toyoda, wspomniał także, że infrastruktura ładowania nie jest jeszcze gotowa na taką rewolucję. Inwestowanie jedynie w napęd EV nie miałoby sensu.
W związku z tym Toyota będzie kontynuować prace nad „Produkowaniem szczęścia dla wszystkich”. Chce stworzyć społeczeństwo oparte na wodorze poprzez wielościeżkowe podejście w łańcuchu wartości „Produkcja / Transport / Przechowywanie / Używanie”, którego celem jest społeczne wdrożenie wodoru.
Czytaj także: Toyota zwiesza dostawy swoich SUV-ów. Powód to problemy z certyfikatami silników wysokoprężnych