To wykroczenie to mandat ponad 500 zł. Policja je egzekwuje dzięki nowej nieznanej kierowcom metodzie

Nowe dostępne na rynku technologie stały się użyteczne w rękach stróżów prawa i o mandat nie jest trudno. Kierowcy je łamią najczęściej, przekraczając dozwoloną prędkość, ale jest także inny ważny powód, by ich ukarać. Sęk w tym, że przyłapanie ich na gorącym uczynku jest znacznie trudniejsze do wykonania, niż pomiar prędkości z wykorzystaniem miernika, czy fotoradaru. Policja prześciga się w pomysłach na to, jak to zrobić. Nowo opracowana metoda pozwoliła w kilka dni ukarać dziesiątki kierowców.

mandat kontrola gopro
Podaj dalej

Tu mandat może wynieść nawet ponad 800 zł

Nie jest tajemnicą, że zdobyć dowód pozwalający wystawić mandat za korzystanie z telefonu podczas jazdy samochodem nie jest łatwo. Kierowcy pomimo świadomości, że jest to zabronione prawem, nadal to robią, bo czują się bezkarni. Zwłaszcza ci w samochodach ciężarowych. Na ukrycie tego faktu wystarcza im wysokie nadwozie pojazdu, które ogranicza możliwość zajrzenia do kabiny z poziomu samochodu osobowego.

Znane są kierowcom przypadki, kiedy policja chcąc przyłapać kierowców na łamaniu prawa, posługiwała się turystycznymi autokarami, bądź ciężarówkami. Przystosowano je odpowiednio do tego, by można było z nich zarejestrować, czy kierowca, prowadząc pojazd ma w ręku, bądź przy uchu telefon.

Żaden z ukaranych w ten sposób, tego typu kontroli się nie spodziewał. To między innymi dlatego, że policja takich pojazdów nie używa. Ponadto nie były oznakowane, a szyby w nich przyciemniono. Teraz stróże prawa mają nowy sposób na kierowców, którym ciężko jest się rozstać z telefonem.

mandat policja gopro
foto:komisariat policji w Rotenburgu

Pierwsze dni pozwoliły ukarać ponad 40 kierowców

Policja z Niemiec znalazła własny sposób na wystawianie mandatów za telefon podczas jazdy. Nie są to ani autokary, jak w Wielkiej Brytanii ani autokary turystyczne, jak w Holandii. W raju naszych sąsiadów funkcjonariusze policji patrolują autostrady, korzystając ze sportowych kamerek oraz drabin. Jak to wygląda w praktyce?

W ubiegłym tygodniu na północnym fragmencie autostrady A1, pod Rotenburgiem, po raz kolejny użyto w tym celu nieoznakowanym pojazdów dostawczych. Nie wzbudza on podejrzeń kierowców, bo wygląda jak zwykły pojazd używany przez ekipy montażowej z drabiną na dachu. Tyle, że do jednego z jej szczebli zamontowano kamerę GoPro, rejestrującą obraz z wnętrza kabin ciężarówek wprost do policyjnego komputera. Taka technologia pozwala nawet na odtworzenie nagrania na miejscu.

Kierowcy nie spodziewali się, że mijający ich pojazd właśnie rejestruje ich wykroczenie. W efekcie mandat trafił do ponad 40 kierowców. To tylko przez 5 dni patrolowania autostrady w ten sposób. Tymczasem akcja policji trwała dłużej. Jak informuje portal 40ton, opłata za wykroczenie polegające na korzystaniu z urządzeń typu telefon podczas jazdy, może wynieść 128,50 euro (570,46 zł). Taka jest standardowa. Są jednak znane przypadki powiązania tej sytuacji ze stworzeniem zagrożenia w ruchu lądowym. Wtedy kierowca może zapłacić mandat w wysokości 200 euro (887,87 zł).

Warto wiedzieć, że nie tylko korzystanie z telefonów bierze się pod uwagę. Przepisy w Niemczech nie pozwalają na korzystanie z wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych podczas jazdy. Będą to także tablety, czy urządzenia nawigacyjne. Mówi się także, że podstawą do ukarania mandatem może być także zbyt długie korzystanie z fabrycznego dotykowego wyświetlacza samochodu. Wszystko dlatego, że nowe technologie obniżają świadomość zagrożeń, jakie mogą spowodować. Rozproszenie uwagi kierowcy podczas prowadzenia samochodu może mieć tragiczny skutek. CZYTAJ TAKŻE: Bardzo ciekawy SUV jest teraz z pięciocyfrowym rabatem. Coraz więcej kierowców wybiera taką alternatywę

źródło: presseportal.de

Przeczytaj również