Audi o krok od minusa na koncie
Marka premium z Ingolstadt podsumowała trzeci kwartał. Zyski Audi skurczyły się z 1,2 miliarda do 106 milionów euro w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Taka sytuacja może wynikać m.in. z faktu, że zamknięcie fabryki w Brukseli wymaga wysokich rezerw. Nie jest jednak tajemnicą, że marka była o włos od straty w trzecim kwartale. Zwrot wyniósł zaledwie 0,7 procent.
Już pierwsze dziewięć miesięcy bieżącego roku nie napawało optymizmem. Sprzedaż spadła do 1,24 mln pojazdów. To oznacza spadek o 10,9%. Przy marży na poziomie 4,5 procent Audi jest o połowę mniej rentowne niż w roku ubiegłym, kiedy wynosiła 9,1 procent.
Na wyniki finansowe marki składa się wiele problemów. W pierwszym półroczu między innymi nastąpiły opóźnienia w zamówieniach samochodów z silnikami V6 i V8 spowodowane sporem z firmą Vitesco. Problemy z popytem na pojazdy elektryczne miały wpływ na trudną sytuację Audi w Brukseli. Finalnie nie oczekuje się już niczego poza zamknięciem fabryki w lutym 2025 r. Planowana restrukturyzacja się nie odbędzie m.in. ze względu na wielkie cięcia wydatków w koncernie Volkswagena. Dodatkowo Audi wprowadzając nareszcie na rynek nowe modele, może liczyć na zyski z ich sprzedaży dopiero w przyszłym roku.
Marka premium odświeży portfolio i odchudzi struktury
Spółka zależna od koncernu VW musi się zmagać w rosnącą w siłę konkurencją. Nowe modele tj. A5 i Q5 oraz elektryczne A6 i Q6, które wchodzą na rynek, mają wnieść nieco oddechu do budżetu marki. W dalszej kolejności, jak informowaliśmy, pojawią się także inne nowości tj. A7. Co poza odmłodzeniem portfolio powinno przynieść marce oczekiwane zyski?
Drugim elementem strategii mającej podnieść sprzedażowe słupki mają być, jak zapowiedział szef Audi, Gernot Döllner „odchudzenie struktury”. W związku z tym to nie koniec organizacyjnych zmian w Ingolstadt. Jednak jak podkreślił dyrektor finansowy, Audi będzie trzymać się gwarancji zatrudnienia do 2029 r.
Marka premium ma trzy powody do zadowolenia
Jeśli chodzi o dobre wiadomości, to jedynie na Węgrzech udało się Audi odnotować niewielki wzrost liczby samochodów (o 1,4 procent). W Chinach zaś wolumen produkcji utrzymano niemalże na poziomie ubiegłorocznym.
O ile Audi stojące na czele pozostałych marek z Grupy nie ma czym się pochwalić, o tyle wyniki Lamborghini dają wiele powodów do radości. Włoska marka samochodów sportowych jest liderem w Grupie pod względem rentowności. W pierwszych trzech kwartałach odnotowała wzrost sprzedaży o 8,6 procent. Nie jest więc tajemnicą, że to marki korporacyjne Lamborghini i Bentley uratowały Audi przed stratą w trzecim kwartale.
Fabryki Audi nie wykorzystują w pełni swoich mocy
Jak informuje Automobilwoche, jeśli chodzi o moce przerobowe fabryk Audi, to nie są one w pełni wykorzystane. Te w Niemczech zlokalizowane w Ingolstadt i Neckarsulm odnotowały spadek produkcji odpowiednio o 14,2% i 20,8% w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy roku.
To jednak nie wygląda tak źle, w porównaniu do brukselskiej fabryki notującej spadek o 61,8%. Audi planuje zakończenie produkcji w tej lokalizacji na koniec lutego 2025 r. To jednak nie oznacza, że nie ma już nadziei, że znajdzie się inwestor, który tchnie w nią nowe życie, zapewniając stabilne zatrudnienie dla tysięcy zatrudnionych tam pracowników.
Źródło: Automobilwoche, Handelsblatt