Chorwaci wkroczyli na „nieznane terytorium” i pobili rekord świata
Nie jest tajemnicą, że Rimac Nevera jest w stanie zrobić dużo. Na przykład pobić ponad 20 rekordów przyspieszenia i hamowania w ciągu jednego dnia. Tak zrobił na torze niemieckiego ośrodka Automotive Testing Papenburg w maju tego roku.
Ten oszałamiający (nie tylko wyglądem) elektryk ma teraz na swoim koncie także inny rekord świata. Tym razem w zakresie największej prędkości osiąganej przez seryjny samochód – na biegu wstecznym.
Taki sprawdzian nie mógł się odbyć gdzie indziej niż w ośrodku Automotive Testing Papenburg. Tym samym, w którym Chorwaci zaliczyli 20 rekordów. To tam można świetnie do tego celu wykorzystać dwie 4-kilometrowe proste. Skąd taki pomysł na bicie rekordu w jeździe tyłem?
Mówiąc najprościej, spowodowała to chęć skonfrontowania symulacji z rzeczywistością, czyli realnymi możliwościami elektrycznego hipersamochodu. Jak wspomniał Matija Renić, główny inżynier Nevery, chorwacka firma zajmująca się pojazdami elektrycznymi wkroczyła tym testem na „nieznane terytorium”- z wielkim sukcesem.
„Podczas prac nad projektem przyszło nam do głowy, że Nevera będzie prawdopodobnie najszybszym samochodem na świecie, który jeździ tyłem, ale trochę się z tego śmialiśmy. Przecież aerodynamika, chłodzenie i stabilność nie zostały zaprojektowane do jazdy do tyłu z dużą prędkością. Ale potem zaczęliśmy rozmawiać o tym, jak fajnie byłoby spróbować. Nasze symulacje pokazały, że mogliśmy osiągnąć znacznie ponad 250 mil na godzinę, ale nie mieliśmy pojęcia, jak stabilna by to była.”– wyjaśnił Matija Renić.
Rimac Nevera jest najszybszy na prostej – do przodu i do tyłu
Jazda tyłem z prędkością ponad 270 km/h nie należy do najłatwiejszych. Kierowca testowy Rimaca, Goran Drndak, który prowadził Neverę podczas rekordowego przejazdu tyłem, powiedział:
„Patrzysz twarzą prosto do tyłu, obserwując, jak sceneria oddala się od ciebie coraz szybciej i szybciej, czujesz jak wyciąga ci szyję do przodu, co daje prawie takie samo uczucie, jak normalnie uległbyś gwałtownemu hamowaniu.”
Podkreślał również, jak wymagające jest zarządzanie każdą zmienną. Począwszy od delikatnego poruszania kierownicą, aby nie zaburzyć trajektorii samochodu, po zwrócenie uwagi na punkt hamowania i kontrolowanie prędkości.
Rimaca Nevera napędzają w końcu cztery silniki elektryczne, zamontowane obok każdego z kół, zapewniające przyczepność, stabilność i „nieustające uderzenie mocy przyspieszenia”.
Ta kolejna rekordowa Nevera podobnie jak 12 poprzednich rekordzistek dostępnych do kupienia, przyozdobiona w te same zielono-czarne barwy Time Attack Edition popędziła na wstecznym z prędkością 275,74 km/h. Tym samym stała się szybsza na prostej niż Aspark Owl o mocy 1985 KM. Seryjny samochód elektryczny chorwackiego producenta osiąga moc 1877 KM i pędzi z prędkością ograniczoną do 330 km/h. Sprint do setki zajmuje jej oszałamiające 1,81 sek., na drugą potrzebuje 4,42 sek. Teraz to jedyny pojazd, jakiemu kończą się rekordy do pobicia.