W spocie producenta występują trzy modele Yarisa: wersja podstawowa, Cross i GR, która szczególnie przypadła do gustu klientom.
Wyjeżdżający z piskiem opon GR Yaris powodem wycofania reklamy
Reklama zamieszczona poniżej, przedstawia trójkę rodzeństwa, które spieszy się na rodzinną imprezę. Każde z nich do rodzinnego domu dojeżdża inną wersją auta. Bohaterów świetnie dopasowano pod względem doboru modeli, tak by podkreślić ich charakter.
Jedno z nich, późno przypomina sobie o rodzinnym wydarzeniu. W związku z tym, szybko wsiada do swojego samochodu i odjeżdża z piskiem opon. Ten moment, okazał się być rzekomo promocją wariackiej jazdy samochodem.
KIEROWCO! TO NAJLEPSZY MOMENT NA ZAKUP OPON! SPRAWDŹ PROMOCJE
Nie wiadomo czy nie z uwagi na fakt, że to właśnie on dociera do domu rodziców jako pierwszy i udaje mu się po drodze jeszcze odebrać tort, stał się przedmiotem nienawiści widzów telewizyjnego spotu.
Gdyby siostry dotarły na miejsce dużo wcześniej, nie byłoby afery?
Okazuje się, że reklamy pojazdów w Australii podlegają kodeksowi postępowania, który został opracowany przez Federalną Izbę Przemysłu Motoryzacyjnego.
Pokazywanie samochodów jeżdżących z nadmierną prędkością lub łamiących jakiekolwiek przepisy drogowe, nie mają zastosowania do teledysków, programów telewizyjnych, filmów i reklam telewizyjnych, promujących inne programy telewizyjne.
Tylko reklamy telewizyjne producentów samochodów podlegają kodeksowi.
Producent musi wprowadzić poprawki
Przedstawiciele Toyoty bronili się, że podczas kręcenia reklamy nie złamano żadnego przepisu. Ponadto stwierdzili, że ich zdaniem nie promuje ona niebezpiecznej jazdy.
Organ nie uwzględnił żadnych tłumaczeń i uznał, że ujęcie z gwałtownym ruszaniem jest nie do przyjęcia. W związku z tym, reklama Toyoty Yaris czeka na poprawki.
Dział marketingu ma teraz niezły orzech do zgryzienia, jak zareklamować temperament modelu GR.