Decydującym czynnikiem jest dziś zapotrzebowanie na paliwa
Wysokie ceny paliwa pozostaną z nami przez najbliższe lata, ze względu na konsekwencje konfliktu między Rosją a Ukrainą. Tak mówią prognozy analityków Banku Światowego, który udziela kredytów tym państwom, które ich potrzebują.
Taka sytuacja drastycznie zmieniła podejście kierowców do zakupu nowego samochodu. Kiedyś ważnym kryterium była niezawodność, funkcjonalność i oferowane wyposażenie, dziś ważne jest tylko jedno- zużycie paliwa.
Nowe badanie przeprowadzone przez CarGurus w Wielkiej Brytanii ujawniło, że kierowcy za najważniejsze uważają to, jak często muszą tankować. Wszystko to, co kochaliśmy w motoryzacji, czyli wielkie silniki i sportowe osiągi odeszło w zapomnienie. Ceny benzyny i diesla spowodowały, że kierowcy zdejmują nogę z gazu i przesiadają się na bardziej ekonomiczne samochody.
Według danych CarGurus, aż 57% badanych kierowców w Wielkiej Brytanii uważa zużycie paliwa za najważniejszy czynnik, który decyduje o zakupie kolejnego samochodu. Tym samym niezawodność spadła na drugą pozycję. Na trzecią pozycję na podium wskoczył kolejny czynnik ekonomiczny, jakim jest podatek drogowy. Na próżno dziś szukać w czołówce kryteriów wyglądu i stylu samochodu. Kolejna pozycja należy bowiem, do oceny w testach zderzeniowych NCAP.
Dziś koszty zakupu i utrzymania samochodu to priorytety
Ludzie zaczęli już teraz mniej jeździć i są w stanie iść na kompromis, by przeżyć jak kiedyś do pierwszego. Analiza przeprowadzona przez CarGurus mówi, że prawie jedna czwarta badanych (23%) uznała, że kupiłaby tańszy samochód, gdyby paliwo było koszmarnie drogie (co już wkrótce może nastąpić). Prawie co dziesiąty (8%) wybrałby elektryka albo wcale nie kupiłby samochodu.
Kierowcy oszczędzają pieniądze i unikają niepotrzebnych wydatków. Blisko połowa badanych (47%) nie korzysta z samochodu, jeśli nie jest niezbędny. Spacer pieszo zadeklarowało 37% ankietowanych, a 18% wybiera transport publiczny lub rower (12%).
W podsumowaniu badania ujawniono, że dzięki wysokim cenom paliwa kierowcy wycofali z ulic 86 809 samochodów. Ten wynik na pewno cieszy ekologów. Nie trzeba było produkować elektrycznych samochodów, by obniżyć poziom emisji. Wystarczyło drastycznie podnieść ceny paliwa.
Kierowcy nie mamy dla Was dobrych wieści. Paliwa i żywność czeka prawdziwy szok cenowy