Szykuje się chaos na przejściach granicznych
W samej Holandii TLN obliczyło, że granicę państwa przekracza codziennie około 96 000 ciężarówek. Tylko na samej A67 w pobliżu Venlo pracuje 14 000 ciężarówek dziennie.
Z chwilą, kiedy zacznie obowiązywać Pakiet Mobilności, każdy z kierowców będzie musiał się zatrzymać. W związku z tym należy się liczyć, że miejsca przeznaczone na odpoczynek, parkingi stacji paliw tuż przy granicy zapełnią się błyskawicznie.
Kierowcy muszą się liczyć z zatorami i uważać na niebezpieczne sytuacje na drodze. Proces, jakim jest wpisanie kodu kraju wraz z wjazdem i wyjazdem z parkingu, zajmuje około pięciu minut. Jednak w tym celu należy się zatrzymać.
„Jeżeli wszyscy kierowcy rzeczywiście zastosują się do nowych przepisów, mogą również zatrzymać się na pasie awaryjnym lub pasie wjazdowym lub wyjazdowym”- ostrzega holenderskie TLN
Brak przestrzegania zasad, jakie zawiera Pakiet Mobilności grozi poważnymi konsekwencjami
Warto pamiętać, że kierowcy ciężarówek, którzy pominą obowiązkowy postój tacho, muszą się liczyć z grzywną podczas kontroli. Każde takie naruszenie przepisów trafi „rejestru karnego” firm transportowych. To w praktyce może oznaczać utratę licencji dla przewoźnika.
Pytanie, jak uniknąć kar, kiedy ze względu na zapełniony parking kierowcy muszą przejechać dalej ze względów bezpieczeństwa, a w związku z tym wpisują kod kraju w późniejszym czasie? Tego na razie nie wiadomo.
Holenderskie TLN wezwało Komisję Europejską do dostosowania przepisów dotyczących tachografów, tak aby kierowcy wpisywali kod kraju na pierwszym planowanym lub faktycznym postoju. To pozwoliłoby uniknąć chaosu i niebezpiecznych sytuacji.
Pakiet Mobilności UE jest przedmiotem niezadowolenia firm transportowych i handlowych. Według nich zawiera szereg nieprzemyślanych zapisów. Potępiany jest również przepis mówiący o obowiązku zwrotów ciężarówek. Ten przepis, który zacznie obowiązywać również w tym miesiącu wymaga, aby przewoźnicy co 8 tygodni wracali ciężarówkami do kraju rejestracji. Za każdym razem wiąże się to z kosztami i emisjami. Przeciwnicy tego zapisu uważają, że jest sprzeczny z celami zrównoważonego rozwoju, jakie ustalono w Brukseli.