Nowy trend wśród kierowców sporo kosztuje. Ta modyfikacja to mandat i utrata dowodu

Kierowcy, modyfikując lampy, by lepiej wyglądały i lepiej oświetlały drogę, często nie wiedzą, że narażają się na spory mandat. Montaż niektórych żarówek może być dość kosztowny, zwłaszcza tych, które obecnie są w modzie.

mandat za światła
Podaj dalej

Skontroluj oświetlenie samochodu, zanim policja skontroluje twój samochód

Kierowcy często ze względów estetycznych decydują się na „tuning” oświetlenia. Część z nich uważa, że w ten sposób również poprawia widoczność, gdy podróżuje nocą. Niestety w praktyce kończy się na oślepianiu kierowców jadących z naprzeciwka, a nawet pieszych.

To bardzo częsta sytuacja na drogach, którą potwierdzają badania Instytutu Transportu Samochodowego. Według nich aż 98% kierowców doświadczyło oślepienia na drodze.
Jak na ironię chęć poprawienia oświetlenia w samochodzie na takie, które świeci lepiej, może w mieć poważne konsekwencje. Dotyczy to zarówno żarówek imitujących ksenony, jak i modnych ostatnio LED.

Jakiś czas temu kierowcy chętnie montowali w samochodach żarówki imitujące ksenony. Dziś w modzie są tzw. retrofity, czyli żarówki LED-owe zamontowane w klasycznym halogenie. Problem w tym, że żadna z tych form stylistyki nie jest legalna. Co to oznacza?

Światła samochód mandat
Freepik

Albo homologacja, albo mandat i konfiskata dowodu

Przepisy są w tej kwestii bezlitosne, o możliwości montażu takich żarówek decyduje homologacja. Jak wiadomo, lampa halogenowa jest przeznaczona do konkretnego typu źródła światła. W związku z tym, nie ma pewności jak owa modyfikacja odbije się na szybkości zużywania odbłyśnika czy intensywności światła.

Ponadto retrofity LED, które sprawdzą się w jednym aucie, w drugim będą rozpraszać światło, a w rezultacie oślepiać kierowców. Dlatego obie modyfikacje świateł są i będą nielegalne. Nie może dojść do sytuacji na drodze, kiedy światła mocno rażą w oczy kierowców i pieszych.

Za oślepianie na drodze i używanie nielegalnego oświetlenia grożą poważne konsekwencje. Kontrola drogowa kierowcy wymusza zmianę żarówek ma miejscu albo straci on dowód rejestracyjny. Warto pamiętać, że nielegalne żarówki to również brak przeglądu.

W związku z tym kierowca otrzyma mandat za nielegalne modyfikacje w kwocie od 20 do 500 zł. Należy pamiętać , że nielegalne żarówki to brak przeglądu. Odzyskanie dowodu rejestracyjnego i dopuszczenie auta do poruszania się po drodze nastąpi dopiero po usunięciu usterki i uzyskaniu pozytywnego wyniku badania technicznego. Koszt badania to dodatkowe obciążenie portfela kierowcy.

Dlatego dobrze przemyśleć taki zakup, zanim się na taki zdecydujemy. Nie jest tajemnicą, że w wielu innych krajach udało się tak dostosować przepisy, by kierowcy mogli skorzystać z oświetlenia tego typu. Niestety Polska się do nich nie zalicza. Powodem, dla którego Unia Europejska nie dopuszcza możliwości instalowania zestawów retrofitów LED, to brak wiedzy na temat skutków tego, jak wpłyną na elementy reflektora, a także jaki snop światła utworzą.

To jednak nie znaczy, że zalegalizowanie takiego oświetlenia nie jest niemożliwe. Każdy kierowca może się o to starać, ale wymaga to szeregu działań. Będzie konieczna wizyta w Instytucie Transportu Samochodowego w Warszawie, który przeprowadzi badania i wystawi opinię na podstawie przepisów określonych w odpowiednich rozporządzeniach. W dalszej kolejności będzie potrzebna wizyta na stacji diagnostycznej i uzyskanie zaświadczenia o badaniu technicznym pojazdu.

Przeczytaj również