Ubezpieczyciele stawiają warunek- tak samochód musi stać w garażu
Supersamochody to obiekt zazdrości wielu kierowców i jednocześnie ostatni krzyk mody wśród amatorów cudzego mienia. Jeszcze niedawno taki zakup był super inwestycją, dziś wśród właścicieli luksusowych Ferrari panuje niepokój. Największy u tych z Londynu. To dlatego, że ich supersamochody są niczym w fazie oblężenia- taki jest na nie popyt u złodziei samochodów.
Wzrost kradzieży w ostatnich tygodniach jest dramatyczny. Właściciele odczuwają tego skutki, kiedy ubezpieczyciele stawiają im warunki. Żądają od nich, by parkowali swój samochód w garażach lub instalowali słupki blokujące podjazdy. Bez tego odmawiają ubezpieczenia, a złodzieje wybierają na łup wartościowe silniki Ferrari.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kierowcy rozpaczliwie poszukują kryjówek na swoje samochody
Fala kradzieży Ferrari wybuchła przez dostęp do zaawansowanych technologii, z których korzystają złodzieje supersamochodów. Właściciele ekskluzywnych samochodów włoskiej marki poszukują teraz bezpiecznych miejsc do parkowania swoich sportowych pojazdów.
To efekt śledzenia pojawiających się co i rusz informacji o kradzieżach i prośbach o zwracanie uwagi na ogłoszenia o sprzedaży skradzionych Ferrari. Wiadomo, że Londyn od lat jest miastem, w którym nie brakuje zamożnych posiadających w swoich kolekcjach luksusowe samochody tej marki. Nic dziwnego też, że za informacje dotyczące kradzieży chcą nawet płacić.
Windrush Car Storage w Londynie, tajna kryjówka w stolicy, która zapewnia najwyższe bezpieczeństwo ekskluzywnym samochodom cieszy się teraz ogromnym zainteresowaniem. Pod koniec maja przeżyła prawdziwe oblężenie właścicieli cennych samochodów. To wtedy zaczęły się liczne doniesienia o zaginięciach wielu Ferrari w całym Londynie. Dokładnie chodzi o modele 812 Superfast, 488 i Pista. Skąd takie nagłe zainteresowanie złodziei?
Według Sunday Star, ubezpieczyciele samochodów powiedzieli właścicielom, że skradzione pojazdy trafiają do Rosji z powodu braku nowych samochodów.
Wyświetl ten post na Instagramie
Co na to producent?
Kiedy This is Money skontaktowało się z Ferrari. Rzecznik wyjaśnił, że firma „Jest świadoma niedawnych kradzieży luksusowych samochodów sportowych i współpracuje z lokalnymi władzami w toczących się dochodzeniach.
„Jednocześnie, w pełni rozumiejąc, że ochrona samochodów sportowych Ferrari przed próbami kradzieży ma ogromne znaczenie, współpracujemy z naszym partnerem nad szybkim zwiększeniem poziomu bezpieczeństwa”.
Co ważne, nie tylko prywatni klienci szukali schronienia dla swoich pojazdów w tajnym magazynie Windrush. Taką formą zabezpieczenia zainteresowali się także zawodowi kierowcy i floty oferujące ich wynajem. Wszyscy w Londynie chcą uchronić swoje supersamochody od wścibskich oczu złodziei.
Ci potrafią być na tyle bezczelni, że zamieszczają w Internecie nagrania, na których pokazują, jak jeżdżą ukradzionym Ferrari ulicami centrum Londynu.
Jakim cudem złodziejom udaje się przechwycić taki samochód?
Jak pisze Express.uk, powołując się na nagranie opublikowane przez car_crime_uk, na którym widać domniemanego złodzieja siedzącego za kierownicą supersamochodu w kominiarce i rękawiczkach dochodzi do tego przez włamanie do oprogramowania ransomware do systemów IT Ferrari. Do serii kradzieży w taki sposób doszło na początku roku. Jak informowała policja, zniknęło 9 egzemplarzy Ferrari w Westminster, 7 w Kensington i Chelsea. Ponadto po jednym w dzielnicach Hackney, Barnet i Croydon. Czy obecnie mamy powtórkę z tej sytuacji?
Rzecznik włoskiego producenta samochodów sportowych powiedział, że „Nie ma dowodów na jakikolwiek związek między kradzieżami a cyberincydentem z przeszłości”. Rzecznik londyńskiej policji powiedział na łamach DailyMail, że:
Funkcjonariusze przeprowadzają patrole i operacje w całym Londynie w odpowiedzi na obawy związane z katalizatorami i kradzieżami samochodów bez kluczyka, wykorzystując technologię ANPR do identyfikowania skradzionych pojazdów silnikowych i aresztowania przestępców”.
Tymczasem właściciele Ferrari zwiększyli popyt na usługi Windrush. Teraz podziemny tajny bunkier w Londynie opiekuje się obecnie 450 samochodami. Ta liczba jednak rośnie z tygodnia na tydzień już od wiosny. NIE PRZEGAP: Od 24 lipca kierowcy mogą sprawdzać skrzynki pocztowe. Do zapłaty może być nawet 2500 zł