Nie ma ratunku dla fabryki Audi w Brukseli
Kryzys produkcyjny w brukselskiej fabryce Audi jest przedmiotem uwagi mediów od wielu miesięcy. Producent z Ingolstadt jak informowaliśmy, rozważał różne scenariusze przeznaczenia tej lokalizacji, aby nie dopuścić do zatrzymania taśm produkcyjnych i zwolnień pracowników. Audi prowadziło w tej sprawie rozmowy z belgijskimi politykami i najwyższymi kierownictwem marki.
W lutym ogłoszono, że do 2027 roku w fabryce w Vorst nie będzie już produkowana nowa generacja luksusowego modelu SUV-a Q8 e-tron. Ponadto w kwietniu nie przedłużono umów pracownikom tymczasowym. To spowodowało, że napięcie między kierownictwem marki a przedstawicielami pracowników znacznie wzrosło.
Nie jest tajemnicą, że trudne warunki ekonomiczne i brak przewidywalności struktur finansowania na niektórych rynkach doprowadziły do pewnej niechęci do kupowania elektrycznych pojazdów. Taka tendencja ma miejsce w całej branży i nie dotyczy tylko pojazdów Grupy Volkswagen.
We wtorek marka ogłosiła, że nie będzie produkować w Brukseli żadnych innych modeli
Wczoraj po południu do niemieckich mediów trafiła informacja, że Audi podjęło decyzję w sprawie fabryki w Brukseli. Nie jest ona taka, jakiej oczekiwali pracownicy.
Na początek dokonano zmian personalnych i stanowisko kierownika fabryki Audi w Brukseli od 16 września obejmie Thomas Bogus. Otrzymuje on bardzo niewdzięczne zadanie.
Jak poinformowało Audi na wtorkowej radzie firmy złożonej z przedstawicieli kierownictwa i pracowników w Brukseli. W najbliższej przyszłości nie będzie ratunku dla fabryki. Marka potwierdziła tę informację w prośbie o komentarz dla Automobilwoche. Do czasu zakończenia produkcji modelu Q8 e-tron fabryką zarządzać będzie nowy kierownik.
Ogłoszenie przez Volkswagena cięć finansowych było szokujące dla mediów i pracowników giganta. To dlatego, że już wtedy można było oczekiwać, że mało wykorzystywana brukselska fabryka znajdzie się na liście cięć finansowych. Tym samym ogłoszony w lipcu zamiar restrukturyzacji nie doczeka się realizacji. Dlatego już żadna inna marka VW nie przydzieli pojazdu do Brukseli i nie zastąpi Audi.
To oznacza, że jedynie inny producent lub inwestor zewnętrzny może stanowić potencjalnego nabywcę lokalizację w południowo-zachodniej części stolicy Belgii. Brak chętnych na taki zakup oznacza, że produkcja pojazdów w dzielnicy Vorst w Brukseli przejdzie do historii. Nowemu kierownikowi przypadanie wówczas niewdzięczne zadanie zakończenie fazy produkcji w ramach działalności Grupy Volkswagen w tej lokalizacji.
Co się stanie z pracownikami brukselskiej fabryki Audi?
Audi dokonując zmian personalnych w fabryce na najwyższym szczeblu, liczy, że Bogus poradzi sobie z dialogiem z pracownikami, związkami zawodowymi i być może politykami. Opracowanie harmonogramu zamknięcia fabryki w Brukseli to bardzo trudne dla wszystkich zadanie.
Na razie oczekuje się, że produkcja Q8 e-tron zostanie wznowiona. Pierwsze modele zjadą z taśm fabryki w Brukseli w przyszłym tygodniu. To oczywiście, jeśli pracownicy fabryki Audi odpowiedzą na wezwanie do powrotu do pracy.
Nie jest tajemnicą, że zapowiedź ogromnych cięć finansowych Volkswagen Group wywołuje niepokój. To dlatego, że motoryzacyjny gigant od zawsze stanowi filar niemieckiej gospodarki. Jeśli on jest w kryzysie, to sytuacja w Niemczech nie wygląda optymistycznie.