Nowy Fiat Panda z salonu to bardzo mądry zakup
Nie jest tajemnicą, że w czasach kiedy rynkiem rządzą SUV-y i crossovery niedrogi miejski model nie może liczyć na tak samo wielką sławę. Prawdą jest jednak, że taki odnajduje się najlepiej w miejskiej dżungli i nie trzeba wydawać na niego wielkich pieniędzy.
Niedrogi, z etykietą eko pozwalającą na niewielkie zapotrzebowanie na paliwo ma w swojej ofercie Fiat do 1979 roku. Trzecia generacja kultowej Pandy jest na rynku od 2011 roku i stanowi solidną opcję dla tych, którzy nie potrzebują technologicznych fajerwerków i docenią prostą, niezniszczalną konstrukcję.
Fiat Panda, który zajmuje dziś miejsce Fiata 126p, realizuje powierzone mu zadanie przejęcia klientów tanich marek. Włosi nie tylko nie wycofali go z katalogu, ale wyposażyli w mechanikę hybrydową, by połączyć solidność z oszczędnością. Choć system MHEV nie umożliwia jazdy w pełni elektrycznej, to przyczynia się do zmniejszenia zużycia paliwa w warunkach miejskich. Ponadto ułatwia płynniejszy rozruch i sprawniejsze odzyskiwanie energii.
Wielu kierowców, którzy nie chcą samochodu z budżetową etykietą ani niczego od chińskich markach, chętnie zerka w stronę ciekawych promocji na prostsze ale solidne i oszczędne modele. Włoski samochód to jedna z takich opcji, która jeśli chodzi o cenę, pozostaje w czołówce najtańszych na naszym rynku.
Jeśli cena Grande Panda jest problemem, to tańsza Panda jest solidną i bezpieczną opcją
Najgorętszą nowością, jaką Fiat niedawno wprowadził na rynek to bez wątpienia Grande Panda. Model, który charakteryzuje się doskonałym stosunkiem jakości do ceny, zaczyna się w ofercie od 79 900 zł. Jeśli jednak taka cena jest problemem, to Włosi oferują kultową Pandę od 65 900 zł. Najprostsza wersja w pastelowym żółtym kolorze o mocy 70 KM z mikrohybrydą pod maską zadowala się zużyciem paliwa na poziomie 5 l/100 km.
Prawdą jest, że w porównaniu do Grande Panda, ten prosty stary model przegrywa nieco przestarzałym wyglądem. Wciąż jednak nie brakuje mu uroku, a wersja Pandina dodaje mu charakteru. Na liście wyposażenia znajdziemy wszystko, co niezbędne, gdy etykieta eko decyduje o zakupie, a oszczędności są mile widziane.
Ten prosty i niedrogi tani samochód oferuje w standardzie m.in. Pakiet City. To fabryczne wyposażenie zawiera:
– podgrzewane i elektrycznie sterowane lusterka,
– kierownicę ze sterowaniem systemem multimedialnym Uconnect,
– radio DAB z wyświetlaczem 5″, Bluetooth, port USB,
– tempomat i ogranicznik prędkości,
– siedzenie kierowcy z regulacją wysokości.
Panda, wyjeżdżając z fabryki otrzymuje także tylne czujniki parkowania, system Start&Stop i manualną klimatyzację. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to miejski Fiat oferuje m.in. wiele poduszek powietrznych, w tym kurtynowe, aktywny system utrzymania pasa ruchu, system wykrywania zmęczenia kierowcy.
W wersji Pandina włoski samochód kosztuje 78 400 zł i może się pochwalić bardziej kompletnym wyposażeniem i stylistycznymi dodatkami. Warto wiedzieć, że w zasobach dealerów można upolować nowego Fiata Pandę poniżej ceny katalogowej. Najtańszy kosztuje 61 652 zł i w cenie uwzględnia pakiet wyposażenia Urban. Fiat Pandina jest zaś od ręki za 69 920 zł.
Podsumowanie
Fiat Panda, choć tani jest bardzo przyzwoitym samochodem. Nie należy liczyć na emocje za kierownicą, bo to ekonomiczny, a nie dynamiczny model. Oprócz ceny i zużycia paliwa ma wielką zaletę, której nie ma wielu rywali. Jest zwrotny i bez trudu porusza się w miejskim środowisku.
Decyzja o zakupie zależy od indywidualnych potrzeb i preferencji. Jeśli cena jest decydującym czynnikiem, trudno jest znaleźć tak solidną konstrukcję pozostającą w świetnej relacji ceny i wyposażenia. Pod tym względem Panda pozostaje atrakcyjną opcją na tani i praktyczny samochód miejski.
Nowości
