Majówka za granicą – co zabrać do samochodu?
Nawet nieświadome łamanie przepisów za granicą wiąże się z kosztowną nauczką, jaką jest mandat w zagranicznej walucie. Wielu kierowców nie wie, że fakt podróżowania po krajach, które podobnie jak Polska są członkami Unii Europejskiej, oznacza, że przepisy ruchu drogowego są tożsame z tymi obowiązującymi w Polsce. O czym zatem trzeba wiedzieć, zanim zabierzemy nasz samochód za granicę?
Członkostwo w Unii Europejskiej niestety nie wiąże się z jednolitą formą obowiązujących przepisów drogowych. Pomimo tego, że ten proces dostosowywania przepisów trwa już od kilku lat, to nadal wiele z nich potrafi niemiło zaskoczyć polskich kierowców.
Największym problemem jest wciąż kwestia wyposażenia samochodu. Na przykład Polski kierowca jest obowiązany posiadać gaśnicę, co nie jest wymogiem za granicą. Aby majówka za granicą była tylko miłym wspomnieniem, dobrze jest posiadać: apteczkę pierwszej pomocy, kamizelkę odblaskową, zestaw zapasowych żarówek, linkę holowniczą i dodatkowy trójkąt ostrzegawczy.
Mandat za granicą będzie pewny, jeśli przejeżdżając przez Austrię i Szwajcarię umieścimy na przedniej szybie kamerę samochodową. W obu tych krajach przepisy zabraniają korzystania z wideo rejestratora i przewidują tysiące euro kary.
Wyjeżdżając za granicę, trzeba także pamiętać, że policjanci we Francji, Szwajcarii oraz na Słowacji zwracają uwagę, czy szyba jest „czysta”. Elektronika może się pojawić, ale tylko na dolnej lub górnej krawędzi przedniej szyby. Nie może w żaden sposób ograniczać widoku przez przednią szybę podczas prowadzenia pojazdu.
Nawigacja też może być źródłem uszczuplenia portfela
Podróżując z nawigacją w samochodzie, trzeba wiedzieć, że funkcja ostrzegania o fotoradarach, może być traktowana w wielu krajach jak antyradar.
W Austrii, Francji, Niemczech czy Szwajcarii nawigacja jako antyradar, to tysiące euro mandatu. Warto zatem mieć to na uwadze i nie korzystać z tego typu aplikacji.
Przepisy dotyczące limitu alkoholu za kierownicą
Limit alkoholu w Polsce, jaki obowiązuje kierowców różni się od tego określonego przepisami za granicą. W wielu krajach ten limit jest mocno ograniczony, a jego wysokość często zależna jest od wieku i doświadczenia kierowcy. Trzeba także pamiętać, że są kraje, gdzie KAŻDA ilość jest niedozwolona.
Wśród krajów, w jakich obowiązuje, całkowity zakaz prowadzenia samochodu po spożyciu alkoholu jest np. Bułgaria, Czechy, Słowacja czy Węgry. W niemieckich przepisach zaś mowa o tym, że osoba posiadająca prawo jazdy krócej niż dwa lata oraz kierowca zawodowy musi mieć 0,0 promila we krwi. Pozostałych kierowców obowiązuje standardowy limit 0,5 promila. Jak to wygląda w innych krajach, prezentujemy w tabeli poniżej.
Przestrzeganie przepisów i ubezpieczenie to sprawdzony sposób na spokojną majówkę
Wymagany dystans na autostradzie, który pojawił się w polskich przepisach rzadko jest przestrzegany. Dzieje się tak za sprawą niedostatecznego wyposażenia polskiej policji. Funkcjonariusze nie dysponują sprzętem do egzekwowania prawa, który pozwoliłby im sprawdzać odległość między autami. W przeciwieństwie do funkcjonariuszy z Niemiec.
Tam ów przepis musi być respektowany, bo policja nie ma żadnego problemu sprzętowego. Stosuje się oznakowanie poziome na jezdni pozwalające szybko namierzyć mało zdyscyplinowanych kierowców. Do dyspozycji policji są również fotoradary mierzące i fotografujące samochody kierowców, którzy nie respektują tego ważnego przepisu.
Ubezpieczenie to bardzo ważny aspekt zagranicznej podróży samochodem na Majówkę. Należy sprawdzić, czy w naszym kraju docelowym honoruje się polską polisę OC. Jeśli nie jest całkiem możliwe, że musisz zadbać o nabycie Zielonej Karty przed wyjazdem. To odpowiednik polskiego OC. Ubezpieczenie to dobre zabezpieczenie, gdy dojdzie do nieprzewidzianych sytuacji na drodze.
Majówka to także dobry czas na to, by rozważyć zwiększenie zakresu naszego ubezpieczenia na wypadek awarii, kradzieży, czy uszkodzenia samochodu.
ciag dalszy publikacji pod grafiką
Limity prędkości i odwoływanie zakazów za granicą
W Polsce znak dotyczący np. limitu prędkości może być odwołany innym znakiem lub skrzyżowaniem. Inaczej wygląda to w Niemczech, gdzie znaki zakazu odwołuje się wyłącznie przez znak drogowy, umieszczony zarówno po lewej, jak i prawej stronie drogi.
Warto o tym wiedzieć, bo systemy rozpoznawania znaków w nowoczesnych samochodach mają z tym problem. Często pokazują obowiązujący limit prędkości nawet przez wiele kilometrów po jego odwołaniu.
Jeśli chodzi o limity prędkości, czy wyprzedzanie to mandaty mogą wynieść ponad 2000 zł. Dlatego należy zwrócić szczególną uwagę na tabliczki z ograniczeniem prędkości. W przypadku manewru wyprzedzania na autostradzie, który w Polsce można wykonać korzystając z prawego pasa, to w większości państw taki manewr jest surowo karany. Kierowca musi się liczyć z nieplanowanym wydatkiem rzędu kilkuset euro.
Zalecamy także sprawdzenie limitów prędkości obowiązujących w krajach, przez które zamierzamy podróżować. W Polsce i w Bułgarii są one takie same i wynoszą 140 km/h dla kierowców podróżujących po autostradach. Niestety w większości krajów w Europie limit ten wynosi zazwyczaj mniej, bo 120 czy 130 km/h. Wyjątkiem jest Norwegia, gdzie limit wynosi 100 km/h, a mandaty są rekordowe duże.
Królowie lewego pasa muszą się liczyć z wysokim mandatem w Austrii i Niemczech. Obowiązek jazdy prawym pasem jest tam surowo egzekwowany. Kierowcy mają obowiązek zajmować prawy pas ruchu, a środkowego lub lewego używać TYLKO do wyprzedzania.
Ważną kwestią jest także parkowanie samochodu. W Austrii i Niemczech przepisy zakazują pozostawiania samochodu na chodniku. Na czas postoju należy wybrać parking lub ewentualnie jezdnię.
Pamiętając o tych zasadach naszą majówkę uczynimy znacznie przyjemniejszą. Pieniądze zaoszczędzone na karach przydadzą się na przyjemne spędzenie wolnego czasu.