Pierwszy polski elektryk to nie Izera
Podczas gdy w mediach głośno o budowie fabryki, w której ma powstać wyczekiwana przez wszystkich Izera, FSO Syrena w Kutnie już ma narodowe auto na prąd.
Odpowiednik kultowej Syrenki, czyli elektryczne Vosco Ev2 ma się pojawić oficjalnie w pierwszym tygodniu października. Zatem jeśli czekacie na pierwszego narodowego elektryka, to właśnie nadjeżdża.
Znamy już nieco szczegółów na temat samochodu, który powstał pod nową marką Vosco Automotive. Na stronie producenta pojawiły się bowiem jego pierwsze zdjęcia.
Stylistyka elektrycznej Syrenki nieco się zmieniła
Od czasu kiedy widzieliśmy ją po raz ostatni, elektryczna Syrena EV2 ma nieco odmienną stylistykę karoserii i wnętrza. To dobrze, bo wygląda dużo lepiej niż pierwowzór przypominający zlepek przypadkowych części. Teraz Vosco 2 zyskał nowoczesne światła LED, 17’calowe felgi i specyficzne dwukolorowe malowanie. Niestety coraz mniej przypomina swój pierwowzór. Projektantem linii nadwozia jest Damian Woliński, laureat zorganizowanego przez spółkę ElectroMobility Poland konkursu na polski samochód elektryczny.
Vosco EV2 pod względem wymiarów na pewno przynależy do segmentu B. Nadwozie ma 4221 mm długości, 1719 mm szerokości i 1513 mm wysokości. Wnętrze pomieści czterech pasażerów, a rządzić z nim będzie „minimalistyczny i przemyślany design poparty badaniami ergonomicznymi”. Nie zabraknie tam również wirtualnych zegary i system multimedialnego z 9-calowym ekranem.
Elektryczna Syrena da się naładować w niespełna godzinę
Producent uzupełnił swoją stronę o specyfikację samochodu z tym, że osiągi nie są jeszcze znane. Elektryczna Syrena rozwija moc 156 KM (115 kW), ale w trybie Sport generuje już 238 KM i 450 Nm. To całkiem przyjemne wartości.
Zasięg polskiego elektrycznego samochodu nie ma szans konkurować z najlepszymi modelami z wtyczką. Jak się okazuje, Vosco EV2 otrzyma 31,5-kWh akumulator, co realnie pozwoli mu na przejazd na dystansie ok. 290 km (wg cyklu WLTP).
Niewątpliwą zaletą małej baterii jest fakt, że samochód będzie można naładować do pełna w godzinę, korzystając z ładowarki o mocy 30 kW. Ładowanie z domowego gniazdka to już długi wielogodzinny proces (10-11 godzin).
Na więcej szczegółów przyjdzie nam poczekać do października. Kto wie, może atrakcyjny wygląd i przystępna cena sprawią, że narodowa Izera nie będzie już potrzebna?