Zanim zadzwonisz po policję, dobrze to przemyśl, bo mandat jest spory
W zeszłym roku mandat za spowodowanie kolizji wynosił 500 zł. W tym roku zapłacisz drugie tyle, bo aż 1000 zł. Powinieneś wiedzieć, że to zaledwie kwota bazowa, bo sprawca może zapłacić nawet 3 000 zł.
Do tej pory policjant karał sprawcę kolizji mandatem od 20 do 500 zł i dopisywał do konta kierowcy 6 punktów karnych. Od 1 stycznia nic już nie jest proste ani tanie.
Dziś możesz liczyć jedynie na tę samą liczbę punktów karnych. Wysokość mandatu jest znacznie wyższa, a kierowca może jeszcze dostać kosztowny dodatek w postaci grzywny za wykroczenie, które było przyczyną kolizji. Jest jeden sposób by tego uniknąć.
Dogadaj się z kierowcą i spiszcie oświadczenie
Tysiąc złotych na start to wcale niemało. Biorąc pod uwagę, że przyczyną kolizji będzie brak zachowania należytej odległości, sprawca dostanie ekstra karę za to wykroczenie. W sumie wyjdzie już 1500 zł. Strach pomyśleć ile przyjdzie zapłacić, gdyby do kolizji doszło na skutek nieprawidłowego wyprzedzania lub gdy kierowca odniesie lekkie obrażenia.
Nowy taryfikator sprawia, że życie kierowcy nie rysuje się w kolorowych barwach gdyby doszło do wykroczenia. Dlatego warto skorzystać z opcji jaką jest spisanie oświadczenia, o ile sytuacja na to pozwala, czyli nikt nie został poszkodowany. Czasami ciężko to stwierdzić gdy kierowca jest w szoku, dlatego sugerujemy tylko i wyłącznie jasne sytuacje w których ucierpiał jedynie samochód, a każdy z kierowców jest ubezpieczony.
Oświadczenie spisane na potrzeby poszkodowanego pozwala na skuteczne dochodzenie odszkodowania, a sprawca uniknie płacenia wysokiego mandatu. Co powinno zawierać znajdziesz tutaj. Warto je wydrukować i wozić ze sobą, by w razie potrzeby wykorzystać.
Drastyczny wzrost kosztów mandatów na pewno obniży policyjne statystyki. Kierowcy na pewno nie będą wzywać policji gdy nie zaistnieje taka potrzeba.
Ta metoda działa i będzie cię sporo kosztować. Policja radzi kierowcom, jak się zabezpieczyć