Kierowcy w Niemczech wykupują modele z wtyczką
Hybrydy typu plug-in znów cieszą się dużym zainteresowaniem. Kierowcy w Niemczech uważają je za szczególnie atrakcyjne i wybierają te lepsze modele, z większy zasięgiem. Zainteresowanie jest tak duże, że wiele firm wybrało hybydy typu plug-in na samochody służbowe. W efekcie ten typ napędu ponownie znajduje się na podium preferencji kierowców w Niemczech.
Oficjalne dane Federalnego Urzędu ds. Transportu Samochodowego potwierdzają tę obserwację. Tylko w kwietniu liczba rejestracji nowych wtyczek wzrosła o 28,4 procent, do ponad 15 100. Dzieje się tak nie bez powodu.
Za sukcesem samochodów z wtyczką kryje się niewątpliwie utrata środków na zakup samochodów elektrycznych.
Za szaleństwo wtyczkowe odpowiedzialne są korzyści podatkowe
Ponieważ pojazdy typu BEV otrzymują w Niemczech mniejsze wsparcie, to hybrydy typu plug-in ponownie cieszą się rosnącym zainteresowaniem.
„Korzyści podatkowe sprawiają, że wtyczki są szczególnie interesujące dla użytkowników. Tutaj kierowcy samochodów służbowych płacą jedynie 0,5 procent – tyle samo, co w przypadku całkowicie elektrycznych samochodów służbowych, które kosztują ponad 70 000 euro. Jest to znacznie tańsze niż silniki spalinowe, od których kierowcy samochodów służbowych muszą płacić jednoprocentowy podatek”- wyjaśnia analityk Dataforce Benjamin Kibies.
Korzystne opodatkowanie odpowiada za fakt, że popyt na samochody typu plug-in jako samochody służbowe znacznie rośnie. To jednak niejedyne wytłumaczenie popularności tego napędu w Niemczech.
Nie jest tajemncią, że dzisiejsze modele z tego typu napędem ewoluowały. W związku z tym kierowcy oszczędzają znacznie więcej także na paliwie. Producenci, widząc nowy trend zakupowy, wychodzą naprzeciw potrzebom klientów.
„Duża liczba nowych wydań wtyczek pokazuje, że producenci również są zainteresowani tą technologią i widzą w niej dobre możliwości. W przeciwnym razie nie oferowaliby pojazdów – mówi Thomas Peckruhn, wiceprezes Centralnego Stowarzyszenia Niemieckiego Handlu Pojazdami Silnikowymi.
Świetnym przykładem jest choćby czeski producent Škoda. Po raz pierwszy wyposażył drugą generację Kodiaqa we wtyczkę. Taki samochód można zamawiać w Niemczech od połowy kwietnia. Należy się spodziewać, że chętnych na taki zakup nie będzie brakować. Większość pojazdów z wtyczką potrafi pokonać zasięg ponad 60 km w trybie elektrycznym.
To nie tylko oszczędność na wydatkach na tankowanie, ale także prowadzi do lepszych wartości CO2. Dlatego takie rozwiązanie będzie mile widziane, dopóki nie zaczną obowiązywać nowe ostrzejsze kryteria emisji. Jest bardzo prawdopodobnie, że wtedy znów będą pokazywać zbyt duże wyższe wartości. To zaś może przyczynić się do spadku zainteresowania kierowców tego typu napędem.
źródło: Automobilwoche