Imponująco atrakcyjny następca Kia Ceed nazywa się K4 i zamierza zaszkodzić niemieckiemu bestsellerowi
Nie jest tajemnicą, że Kia znajdująca się w gronie ulubionych marek Polaków już od ponad roku szykowała się do europejskiego debiutu następcy popularnego modelu Ceed.
Kia K4, która najpierw zadebiutowała za oceanem, ma polski cennik. Następca odchodzącego na emeryturę hitu w segmencie miejskich kompaktów ma nową nazwę, bo producent zdecydował się ujednolicić nazewnictwo modelu na wszystkich rynkach.
Nowa Kia K4 wyróżnia się nowym, brutalnym designem i technologiami na najwyższym poziomie. Specyfikacja i cennik nie pozostawiają wątpliwości, że Volkswagen Golf i Toyota Corolla dostały mocnego konkurenta. To na tyle dojrzały projekt, że może mocno zaszkodzić zwłaszcza niemieckiemu bestsellerowi.
Nowe K4 poza nowoczesnym designem i funkcjonalnością kładzie nacisk na różnorodność oferty pod względem mechanicznym. Mocniejszy od Kia Ceed K4 nie będzie dostępny z dieslem pod maską ani hybrydą z wtyczką. Oprócz konfiguracji z silnikami benzynowymi K4 będzie także korzystał z pełnej hybrydy. Ta konfiguracja celuje w bestseller Toyoty. Na razie pierwsza oferta uwzględnia K4 z silnikiem benzynowym 1.0 T-GDI o mocy 115 KM lub 1.6 T-GDI do wyboru o mocy 150 KM, lub 180 KM. Zanim do oferty Kia K4 trafi hybryda, spójrzmy na relację ceny i wyposażenia.

Ile kosztuje w Polsce nowa Kia K4 i czy warto ją kupić?
Kia dobrze się przygotowała na starcie z bestsellerami w segmencie kompaktów. K4 można sobie w Polsce kupić w jednym z 3 poziomów wyposażenia. Niezależnie od wyboru dostajemy model, który wygrywa pod względem przestronności i pojemności bagażnika. Żaden inny kompakt nie oferuje tyle miejsca na nogi z tyłu.
W komplecie jest awangardowe funkcjonalne wnętrze i futurystyczny design, który przyciąga spojrzenia i stylistycznie nawiązuje do nowego SUV’a Sportage. Jeśli dodamy do tego atrakcyjne wyposażenia już wersji bazowej M, to producent może być spokojny o karierę następcy Ceed’a.
Najtańsza Kia K4 z poziomem wyposażenia M kosztuje 107 490 zł i uwzględnia takie funkcjonalności jak:
– potrójny zestaw ekranów składający się 4-calowego elektronicznego zestawu wskaźników kierowcy, 5.3-calowego dotykowego ekranu sterowania klimatyzacją oraz 12.3-calowego centralnego ekranu nawigacji satelitarnej,
– klimatyzacja automatyczna dwustrefowa,
– aktywny tempomat,
– kamerę cofania oraz przednie i tylne czujniki parkowania,
– bezprzewodowy interfejs Apple CarPlay / Android Auto, usługi cyfrowe Kia Connect,
– kamerę wewnętrzną monitorującą poziom koncentracji kierowcy,
– pakiet systemów ADAS,
– światła dzienne, mijania i drogowe wykonane w technologii LED,
– system otwierania i uruchamiania pojazdu bez użycia kluczyka Smart Key.
Wyższy poziom wyposażenia L to w zależności od jednostki pod maską wydatek 119 900, 128 990 i 133 490 zł. Na szczycie oferty stoi Kia K4 GT Line jednostką 1.6 T-GDI w dwóch wariantach mocy. Za taką konfigurację zapłacimy odpowiednio 149 990 lub 154 490 zł.

Pakowny koreański kompakt to święty spokój na lata
Nie jest tajemnicą, że najlepszą opcją pod względem wydajności będzie K4 w pełnej hybrydzie. Na taki wariant przyjdzie poczekać do 2026 roku, ale warto to zrobić. Zwłaszcza jeśli naszym priorytetem jest ekonomia i etykieta eko. Benzynowa Kia K4 polega obecnie wyłącznie na silnikach benzynowych, więc w zestawieniu z rywalami jest najmniej oszczędna. Zużycie paliwa w cyklu mieszanym oscyluje między 5,7 l- 6,9 l/100 km.
Jeśli priorytetem jest przestronność, gwarancja i dynamiczna jazda to warto wybrać nowoczesne K4. W zestawieniu bazowych konfiguracji koreański model dorównuje osiągami rywalom i zużyciem paliwa. Ponadto nowoczesne technologie w standardzie stoją powyżej najlepszych osiągów w bazowej wersji. Reasumując, oferuje lepszy stosunek ceny do wielkości auta i dokłada do tego święty spokój dzięki długiej 7 gwarancji, która daje dłuższą ochronę kapitału.