Emeryt postawił samochód na zaledwie 85 sekund
Kierowca odwiedzał swój lokalny sklep, kiedy jak twierdzi, podstępna firma parkingowa wykorzystała system automatycznego rozpoznawania tablic rejestracyjnych (ANPR) do tego, by wystawić mu kosztowny rachunek.
70-latka złapano na małej parceli przed sklepem OneStop w Newhaven (East Sussex, UK). Zaparkował na niej swój samochód przodem do krawężnika, poza rzędem sklepów na parkingu, który składa się z prywatnych miejsc parkingowych.
Stosując ten zabieg, kompletnie się nie spodziewał, że spędzone w sklepie 85 sekund pozbawi go znacznej części emerytury. Znaki informowały, że jest to teren prywatny, monitorowany i obowiązują ograniczenia dotyczące parkowania.
Odebrał na poczcie mandat na ponad 500 zł
W rezultacie emeryt dostał mandat w wysokości 100 funtów za parkowanie, które według biletu zajęło mu jedynie 85 sekund. W związku z tym postanowił się odwołać, czując się ofiarą podstępnego działania firmy parkingowej.
Zawiadomienie, które otrzymał, mówi, że zaparkował samochód bez pozwolenia od 9:55:44 do 9:57:09 8 marca tego roku. Kierowca twierdzi, że kara jest niesłuszna. Powiedział, że nie ma pozwolenia na parkowanie, ale twierdzi, że go nie potrzebuje, ponieważ znajdował się na publicznej drodze na publicznym parkingu, a nie w prywatnej zatoce do parkowania.
Zastanawiałem się, czy zapłacić, czy nie, grożą ci wszelkiego rodzaju działaniami i sprawiają, że czujesz, że musisz zapłacić. Chociaż parking należy do rzędu sklepów, gdzie nie parkowałem w żadnej z zatoczek, byłem w drodze, to oznacza, że nie podlega on jurysdykcji firmy parkingowej, tylko policji” – powiedział w rozmowie z brytyjskim Metro
Odwołanie emeryta na wysoki mandat odrzucono, bo nie zachował terminu 7 dni na odpowiedź. Pomimo tego pozostaje niezrażony i zapowiada dalszą walkę.
Zatoki parkingowe mogą być prywatne, ale sam podjazd nigdy nie może być prywatny, ponieważ zapewnia dostęp do sklepów. Znajomy policjant powiedział, że to bez różnicy. Gdybyś tam wjechał, zablokował inny samochód, poszedł i zrobił zakupy, stałoby się to przestępstwem- kontynuował kierowca
Według instrukcji, kierowcy muszą parkować w zatoczce dla odwiedzających. Jak twierdzi 70-latek w miejscu, na którym pozostawił swój samochód, nie było wyraźnych oznaczeń wskazujących, które zatoki parkingowe są dla gości.
Zablokowałem zaparkowany samochód, ale cały czas miałem go w zasięgu wzroku, a w sklepie byłem tylko przez około 20 sekund”
Kierowca nie może już skorzystać z odwołania, więc zwrócił się do rzecznika praw obywatelskich. To nie pierwszy przypadek, gdy firmy parkingowe wystawiają kierowcom niespodziewane wysokie mandaty.
cd. tekstu pod grafiką
Zapłacił karę za parking pomimo, że ładował na nim samochód
Kilka dni temu kierowcę samochodu elektrycznego ukarano za ładowanie auta na parkingu McDonalds. Po otrzymaniu mandatu na 100 GBP skontaktował się z firmą InstaVolt, dostawcą usług ładowania elektrycznego, aby zapytać, dlaczego go ukarano za przebywanie na parkingu, skoro przez cały czas płacił za prąd.
Niestety ograniczenia parkingowe są ustalane przez stronę trzecią, co oznacza, że istniejące ograniczenia parkingowe nadal obowiązują naszych klientów, nawet jeśli korzystają z naszych stacji ładowania”- brzmiała odpowiedź
Restauracja McDonald’s również odpowiedziała, że nie może nic zrobić w sprawie mandatu, bo parkingiem zarządza firma zewnętrzna. To prawdziwy paradoks stawiać ładowarkę i wymagać jednocześnie, by klienci nie zajmowali zbyt długo miejsca parkingowego pod groźbą mandatu. W dobie debiutu samochodów elektrycznych, trudno o takie, których ogniwa nie wymagają dłuższego czasu spędzonego przy ładowarce.
Wygląda na to, że usługi parkingowe to dochodowy biznes i sposób na szybki zarobek. Czasami wystarczy 85 sekund, by brytyjski kierowca zakupił najdroższą poranną gazetę.